Eko-obłęd Warszawy Trzaskowskiego. Nowa Nadzieja UJAWNIA tajny zapis miasta z fundacją

Rafał Trzaskowski. / foto: PAP
Rafał Trzaskowski. / foto: PAP
REKLAMA

Na zorganizowanej nieopodal Wisłostrady konferencji prasowej działacze Okręgu Warszawa Partii Nowa Nadzieja wyrazili sprzeciw wobec planów wprowadzenia Strefy Czystego Transportu na terenie Warszawy. Jak przekonywali, strefa ta doprowadzi do drastycznego wykluczenia komunikacyjnego dużej części warszawiaków. Działacze zwrócili uwagę na rażące nieprawidłowości w procesie konsultacji społecznych dotyczących strefy.

Rzecznik prasowy Nowej Nadziei Wojciech Machulski podkreślił, że władz Warszawy nie interesuje zdanie mieszkańców odnośnie do Strefy Czystego Transportu. W konsultacjach społecznych władze nie pytają, czy taka strefa jest potrzebna, lecz „jaka” strefa jest potrzebna. Machulski ocenił, że tego rodzaju pomysły to ograniczenie nieskrępowanego prawa obywateli do poruszania się i Nowa Nadzieja zdecydowanie się temu sprzeciwia.

REKLAMA

Prezes Okręgu Warszawa Nowej Nadziei, Jacek Władysław Bartyzel, zwrócił uwagę, że strefa czystego transportu doprowadzi do wykluczenia komunikacyjnego wszystkich tych, których nie stać na nowe samochody spełniające najnowsze normy emisji spalin. Jest to, zdaniem Bartyzela, przykład skrajnej hipokryzji ze strony promujących strefę ugrupowań lewicowych, które w swej retoryce udają kierowanie się „wrażliwością społeczną”, a w rzeczywistości domagają się regulacji uderzających najmocniej w uboższą część społeczeństwa.

Adam Łoziński, członek Rady Krajowej Nowej Nadziei, wskazał, że SCT jest kompromitującym rozwinięciem jednego z głównych celów polityki mobilności władz miasta, jakim jest: „ograniczenie ruchu samochodowego”, czyli walka z kierowcami. Zamiast tego władze miasta powinny się skupić się na rozbudowie infrastruktury i poprawie jakości transportu, przy współudziale wszystkich grup jego użytkowników.

W efekcie, jak twierdzi Łoziński, w imię rzekomej walki o „czyste powietrze” – jako że nie przewidziano wyjątków dla przejazdu starszych samochodów arteriami z jednej części miasta do drugiej (np. z Żoliborza na Mokotów) – SCT wymusi dodatkowe zbędne podróże drogami okrężnymi, co zamiast zmniejszyć zanieczyszczenie, spowoduje zwiększenie emisji spalin i pyłów.

Nowa Nadzieja UJAWNIA tajny zapis miasta z fundacją

Sebastian Zagórski, prezes oddziału wschodniego partii Nowa Nadzieja, zwrócił uwagę, że zarówno badania opinii publicznej, jak i sam proces konsultacji społecznych, były prowadzone przez organizacje powiązane z firmami zajmującymi się usługami związanymi z promocją elektromobilności, zieloną energią i niskoemisyjnością. Jako przykład podał Fundację Promocji Pojazdów Elektrycznych, która prowadziła wszystkie prace związane z promocją Strefy Czystego Transportu, a więc badania opinii publicznej, organizowanie spotkań.

Jak wynika z dokumentów, do których dostęp uzyskali działacze Nowej Nadziei, porozumienie o współpracy zawarte w dniu 28 października 2022 pomiędzy Fundacją Promocji Pojazdów Elektrycznych a Miastem Stołecznym Warszawą stanowi, iż „strony zobowiązują się do niepodejmowania żadnych czynności, które mogłyby zagrozić powodzeniu założeń Strefy Czystego Transportu oraz zobowiązują się do zachowania lojalności względem siebie oraz do wzajemnego poszanowania swoich interesów”.

W ocenie partii stwarza to poważne wątpliwości co do obiektywności przeprowadzonych badań oraz pozwala to domniemywać, że ich wyniki były przedstawiane w sposób tendencyjny, w celu forsowania konkretnych rozwiązań, a nie w trosce o dobro mieszkańców Warszawy.

Jarosław Ucieklak, członek Okręgu Warszawskiego Nowej Nadziei, wykazywał, że czyste powietrze już w centrum Warszawy jest, a miasto jest jedną z najbardziej zielonych stolic w Europie. W tym celu przywołał badania Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wyniki pomiarów jakości powietrza w centrum, które ma być objęte strefą, są znacznie lepsze niż na obrzeżach miasta, co potwierdzają informacje pozyskane w ratuszu. Według Ucieklaka, wprowadzenie SCT ma charakter wyłącznie propagandowy, a prezydent Trzaskowski chce przypisać sobie sukces czystego powietrza, który warszawiakom udało się osiągnąć bez zbędnych regulacji.

REKLAMA