Barcelona po raz 10. w trwającym sezonie piłkarskiej ekstraklasy Hiszpanii wygrała mecz wynikiem 1:0. „Duma Katalonii”, w której całe spotkanie rozegrał Robert Lewandowski, pokonała u siebie Atletico Madryt w 30. kolejce. Polak w jednej z sytuacji zachował się fatalnie, a jego pudło jest na czołówkach hiszpańskich mediów.
Jedyną bramkę dla Barcelony zdobył w 44. minucie Ferran Torres. Katalończycy powiększyli dorobek punktowy do 76 i mają 11 przewagi nad wiceliderem – broniącym tytułu Realem Madryt. Atletico jest na trzeciej pozycji z 60 „oczkami”.
Kwadrans przed końcem spotkania Lewandowski miał znakomitą sytuację na podwyższenie prowadzenia, bo biegł z piłką mając przed sobą jedynie słoweńskiego bramkarza Jana Oblaka, a obok siebie – kolegę z drużyny Brazylijczyka Raphinhę.
Kapitan reprezentacji Polski, który ostatnio krytykowany jest za słabą formę i brak goli, nie zdecydował się jednak na podanie do niepilnowanego partnera. Chciał się najpewniej przełamać i samemu zdobyć bramkę. Niestety, jego strzał był lekki i bardzo niecelny.
„Cóż teraz zmarnowała Barcelona! Niewybaczalne. Lewandowski i Raphinha, dwóch na jednego z Oblakiem, Brazylijczyk zupełnie nieobstawiony, ale Lewy strzela i nie trafia w bramkę” – skomentowano w relacji spotkania na żywo na internetowej stronie dziennika „Marca”.
Sytuacja do obejrzenia poniżej.
🇵🇱 Robert Lewandowski powinien w tej sytuacji podawać… 😬
FC Barcelona prowadzi z Atlético Madryt, ale to powinien być gol! ⚽️😳 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/EJFYvr5qUr
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) April 23, 2023
Skąd spadek formy u Lewandowskiego? „O tym się głośno nie mówi”