Potencjalny kandydat na prezydenta USA z Partii Republikańskiej Ron DeSantis spotkał się w poniedziałek w Tokio z premierem Japonii Fumio Kishidą i chwalił ogłoszone przez jego rząd plany zbrojeń. „Silna Japonia jest dobra dla Ameryki” – podkreślał.
Wizyta w Japonii jest oficjalnie częścią misji handlowej gubernatora Florydy DeSantisa do czterech państw. Według ekspertów chce on zaprezentować swoje kwalifikacje w polityce zagranicznej przed spodziewanym ogłoszeniem planu ubiegania się o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich w 2024 roku.
„Naprawdę doceniamy, jak wspaniałym sojusznikiem Japonia jest dla USA od wielu, wielu dekad” – powiedział DeSantis w początkowej części spotkania z Kishidą w Tokio.
Władze Japonii ogłosiły w ubiegłym roku pięcioletni plan rozwoju sił zbrojnych o wartości 315 mld dolarów, określany przez komentatorów jako największe zbrojenia tego kraju od zakończenia II wojny światowej. Tokio uzasadniało to zagrożeniem ze strony Korei Północnej.
DeSantis poparł japońskie zbrojenia. „Bardzo przyklaskujemy waszym wysiłkom na rzecz wzmocnienia waszej obrony. Rozumiemy, że jest tutaj trudne sąsiedztwo (…) i naprawdę wierzymy, że silna Japonia jest dobra dla Ameryki, a silna Ameryka jest dobra dla Japonii” – powiedział.
Kishida wyraził nadzieję, że wizyta pomoże DeSantisowi „pogłębić zrozumienie japońskiej polityki, gospodarki i kultury”.
Gubernator Florydy ma się w poniedziałek spotkać również z szefem japońskiego MSZ Yoshimasą Hayashim. W ramach swojej podróży odwiedzi też Koreę Południową, Izrael i Wielką Brytanię.
DeSantis był krytykowany za wypowiedź z 13 marca, kiedy oświadczył, że „dalsze wikłanie się w spór terytorialny między Ukrainą i Rosją nie leży w żywotnym interesie narodowym USA”.
