Głodzą się na śmierć. Policja wykopała już kilkadziesiąt ciał członków sekty

Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
REKLAMA

W Kenii rośnie liczba członków sekty, którzy zagłodzili się na śmierć, do czego zachęcił ich lider grupy, twierdząc, że „spotkają Jezusa”. Policja wykopała z płytkich grobów w lesie w pobliżu miasta Malindi, na południowym wschodzie kraju, 73 ciała członków sekty; wcześniej informowano o 43 ofiarach.

Kenijski Czerwony Krzyż przekazał, że w lokalnym szpitalu zgłoszono zaginięcie 112 osób. Lider kultu Paul Mackenzie został aresztowany 14 kwietnia – podała agencja Reutera. W areszcie przebywa też 14 członków sekty.

REKLAMA

– Liczba ofiar śmiertelnych wynosi obecnie 73 – poinformował agencję Reutera kierujący dochodzeniem Charles Kamau.

Wyznawcy samozwańczego Międzynarodowego Kościoła Dobrej Nowiny mieszkali w kilku odosobnionych osadach na obszarze 325 ha w lesie w wiosce Shakahola. Niektóre z osób wykopanych z płytkich grobów przez policjantów jeszcze żyły w momencie odnalezienia, jednak w krótkim czasie zmarły. Trwają dalsze prace ekshumacyjne.

Minister spraw wewnętrznych Kenii Kithure Kindiki uznał „masakrę w lesie w wiosce Shakahola” za „rażące nadużycie konstytucyjnie gwarantowanego prawa człowieka do wolności wyznania” i wezwał do wprowadzenia ściślejszych regulacji dotyczących działalności grup religijnych w kraju. Prezydent William Ruto stwierdził, że Mackenzie to osoba, która „udaje pastora, podczas gdy jest strasznym kryminalistą”.

REKLAMA