Szwedzka rakieta spadła na terytorium Norwegii. Oslo gani Sztokholm

Flagi Norwegii i Szwecji.
Flagi Norwegii i Szwecji. / foto: Pixabay (kolaż)
REKLAMA

Norweskie MSZ skrytykowało władze Szwecji za brak informacji o wypadku rakiety badawczej, która z 300-kilogramowym ładunkiem omyłkowo spadła na terytorium Norwegii, około 40 km na północny zachód od planowanego miejsca lądowania.

Jak przekazało w komunikacie szwedzkie centrum badań kosmicznych Esrange Space Center w Kirunie, wystrzelona w poniedziałek rakieta Texus-58 służyła do badań w stanie nieważkości. Obiekt obrał jednak inną niż założono trajektorię i spadł w pobliżu miejscowości Malselv na północy Norwegii. „W okolicy zdarzenia nikt nie mieszka” – podkreślono.

REKLAMA

W swoim oświadczeniu MSZ Norwegii stwierdziło, że miał miejsce „bardzo poważny incydent, który mógł spowodować duże szkody, na przykład poprzez wyciek paliwa”. „Gdy dojdzie do naruszenia granicy, jak w tym przypadku, ważne jest, aby odpowiednie władze natychmiast poinformowały norweskie władze” – stwierdziła rzeczniczka MSZ Ragnhild Haland Simenstad.

W środę Esrange Space Center poinformowało, że ładunek został przetransportowany do Szwecji. Wszczęto dochodzenie mające wyjaśnić przyczynę wypadku.

REKLAMA