Incydent z udziałem okrętów wojennych Chin i Filipin. Koło Tajwanu przeleciał chiński dron bojowy nowego typu

Filipińska Straż Przybrzeżna podczas wspólnych manewrów z amerykańską Strażą Przybrzeżną.
Filipińska Straż Przybrzeżna podczas wspólnych manewrów z amerykańską Strażą Przybrzeżną. Zdjęcie ilustracyjne.
REKLAMA

Filipińska straż przybrzeżna ogłosiłak, że na spornym Morzu Południowochińskim doszło do konfrontacji pomiędzy jej okrętami a jednostkami chińskimi, które wykonywały „niebezpieczne manewry”. Z kolei resort obrony Tajwanu poinformował, że wyspę okrążył chiński dron bojowy nowego rodzaju.

Incydent na Morzu Południowochińskim

Filipińska straż przybrzeżna ogłosiła w piątek, że na spornym Morzu Południowochińskim doszło do konfrontacji pomiędzy jej okrętami a jednostkami chińskimi, które wykonywały „niebezpieczne manewry”. To najnowszy z serii incydentów między tymi krajami.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło w czasie trwającego tydzień patrolu filipińskiej straży przybrzeżnej na strategicznym akwenie – przekazała agencja Reutera, podkreślając, że szef chińskiego MSZ Qin Gang złożył w ubiegły weekend wizytę w Manili, gdzie spotkał się z prezydentem Filipin Ferdinandem Marcosem Jr.

ChRL uważa prawie całe Morze Południowochińskie za swoje własne, co stoi w sprzeczności z roszczeniami kilku innych państw regionu, w tym Filipin, które wielokrotnie wzywały Chiny do zaprzestania „agresywnych działań” na tych wodach. W 2016 roku międzynarodowy trybunał przyznał rację Manili, ale Pekin nie uznał tego orzeczenia.

Filipińska straż przybrzeżna poinformowała, że w czasie patrolu od 18 do 24 kwietnia zidentyfikowała ponad 100 „domniemanych jednostek chińskiej milicji morskiej, korwetę marynarki Armii Ludowo-Wyzwoleńczej i dwie jednostki chińskiej straży przybrzeżnej” wewnątrz wyłącznej strefy ekonomicznej Filipin.

Jedna z chińskich jednostek „wykonała niebezpieczne manewry” w odległości około 45 metrów od filipińskiej statku, a dwie inne stosowały „agresywną taktykę” i stanowiły „znaczące zagrożenie dla bezpieczeństwa filipińskiej jednostki i jej załogi” – dodano.

Prezydent Marcos Jr. daje tymczasem coraz więcej sygnałów poparcia dla zacieśniania sojuszu Filipin z USA w czasie narastającej rywalizacji Waszyngtonu z Pekinem. W tym tygodniu osobiście obserwował amerykańsko-filipińskie ćwiczenia morskie, podczas których floty obu krajów wspólnie zatopiły na Morzu Południowochińskim wycofany ze służby okręt. Komentatorzy uznali to za sygnał skierowany w stronę Chin.

Władze USA i Filipin zawarły niedawno porozumienie, zgodnie z którym amerykańska armia będzie miała dostęp do czterech dodatkowych baz wojskowych na Filipinach. Trzy z nich leżą na wyspie Luzon niedaleko Tajwanu, a jedna – w prowincji Palawan blisko spornych obszarów Morza Południowochińskiego. Media oceniały, że pozwoli to Waszyngtonowi na „domknięcie łuku” sojuszników, otaczającego Chiny.

Chiński dron obok Tajwanu

Resort obrony Tajwanu poinformował w piątek, że wyspę okrążył chiński dron bojowy nowego rodzaju, który według państwowych mediów ChRL może przenosić więcej uzbrojenia niż poprzednie modele. Agencja Reutera wpisuje to w narastające napięcia w Cieśninie Tajwańskiej.

Ministerstwo obrony w Tajpej poinformowało w codziennej aktualizacji na temat chińskich działań wojskowych wokół wyspy, że w ciągu ostatniej doby 19 chińskich maszyn latających naruszyło strefę identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ) Tajwanu.

Jedną z nich był dron typu TB-001, który okrążył Tajwan. Najpierw przekroczył Cieśninę Bashi, oddzielającą Tajwan od Filipin, a następnie przeleciał na wschód od wyspy, po czym skierował się z powrotem w stronę wybrzeża Chin – wynika z informacji tajwańskiego resortu.

Państwowe chińskie media określały TB-001 mianem „skorpiona o dwóch ogonach”. Publikowały zdjęcia maszyny z pociskami przywieszonymi pod skrzydłami i twierdziły, że jest ona zdolna do prowadzenia misji na dużych wysokościach i na dalekim dystansie.

Chińskie siły powietrzne prowadziły w pobliżu Tajwanu manewry, które nazywały misjami „okrążania wyspy”, z udziałem bombowców H-6, zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych.

W czasie najnowszych napięć nie doszło do wymiany ognia, a chińskie samoloty nie wleciały w przestrzeń powietrzną Tajwanu – zaznacza Reuters. ADIZ to arbitralnie wydzielona część międzynarodowej przestrzeni powietrznej, którą władze Tajwanu monitorują i wymagają od wlatujących w nią samolotów, aby zgłaszały to z wyprzedzeniem.

Komunistyczne władze Chin uznają demokratycznie rządzony Tajwan za część swojego terytorium i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Większość Tajwańczyków nie jest zainteresowana przejściem pod władzę Pekinu, a tajwański rząd zapowiada obronę wolności i demokracji.

REKLAMA