Kilkanaście kilogramów materiałów wybuchowych. TAK Ukraińskie służby specjalne próbowały zabić Putina

Władimir Putin Źródło: EPA/SERGEY GUNEEVSPUTNIK/KREMLIN / POOL MANDATORY CREDIT Dostawca: PAP/EPA.
Władimir Putin Źródło: EPA/SERGEY GUNEEVSPUTNIK/KREMLIN / POOL MANDATORY CREDIT Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Ukraińskie służby specjalne próbowały w niedzielę zabić prezydenta Rosji Władimira Putina za pomocą drona kamikadze, na którego pokładzie miało znajdować się 17 kg materiałów wybuchowych. Choć zamach się nie udał, próba jest utrzymywana w tajemnicy przez władze Rosji – informuje portal dziennika „Bild”.

Według „Bilda” w niedzielę po południu „na Ukrainie wystrzelono drona UJ-22. Jest to najnowocześniejszy ukraiński dron (…) o zasięgu do 800 km. Jego cel: nowo wybudowany park przemysłowy pod Moskwą – 500 km od Ukrainy!”.

REKLAMA

Ukraiński aktywista Jurij Romanenko, o którym, jak pisze „Bild”, mówi się, że ma bliskie związki z kijowskimi służbami wywiadowczymi, napisał na Twitterze: „W zeszłym tygodniu nasi oficerowie wywiadu otrzymali informację o wycieczce Putina do parku przemysłowego w Rudniewie. W związku z tym wystartował nasz dron kamikadze, który przeleciał przez wszystkie systemy obrony przeciwlotniczej Federacji Rosyjskiej i rozbił się niedaleko parku przemysłowego”.

https://twitter.com/shan_yan/status/165048837064294400

„Bild” zauważył, że „kilka prywatnych rosyjskich mediów informuje o katastrofie drona UJ-22 w pobliżu wsi Woroskowo, na wschód od Moskwy. Miejsce upadku znajduje się około 20 km na wschód od parku przemysłowego Rudniewo”.

Z nagrań wynika, że na pokładzie drona znajdowało się 30 bloków materiału wybuchowego C4 o łącznej wadze 17 kg. Ładunki wybuchowe M112 są wykorzystywane m.in. przez armię USA i kanadyjskie siły zbrojne.

Ale czy Putin rzeczywiście chciał odwiedzić park przemysłowy w czasie planowanego zamachu? Wiele wskazuje na to, że tak. Osobisty korespondent Putina na Kremlu Paweł Zarubin powiedział w niedzielę rano, że prezydent planował „odwiedzić park przemysłowy w Moskwie”. Nie powiedział dokładnie, kiedy ta wizyta miałaby się odbyć – czytamy w tekście.

Ekspert ds. Ukrainy Sergej Sumlenny w rozmowie z „Bildem” stwierdził, że „Jest jasne, że precyzyjne uderzenie w głowę rosyjskiego państwa za pomocą drona kamikadze jest działaniem prawie niemożliwym. Ale sam fakt, że taki dron miałby dotrzeć do miejsca, w którym planuje przebywać Putin, jest policzkiem dla rosyjskiego dyktatora”.

Cytowany wcześniej Romanenko napisał na Twitterze: „Putinie, jesteśmy coraz bliżej ciebie”.

REKLAMA