Macron wybiera się na mecz. Mobilizacja policjantów i zakaz przynoszenia garnków

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Prefekt paryskiej policji Laurent Nunez zakazał w piątek przynoszenia garnków i patelni na finałowy mecz piłkarskiego Pucharu Francji, który odbędzie się w sobotę w Saint Denis, a wśród publiczności będzie prezydent Emmanuel Macron. Porządku podczas meczu ma pilnować 3 tys. policjantów.

Związki zawodowe i przeciwnicy reformy emerytalnej zapowiedzieli, że podczas finału Coupe de France, w którym zmierzą się drużyny Nantes i Tuluzy, zorganizują akcje protestacyjne z uwagi na zapowiadaną obecność prezydenta Macrona na trybunach Stade de France, czyli stadionu narodowego Francji.

REKLAMA

Związkowcy zaplanowali już rozdawanie widzom gwizdków i czerwonych kartek, aby w 49. minucie meczu zaprotestowali przeciw reformie emerytalnej, co ma nawiązywać do art. 49,3 francuskiej konstytucji, którym rząd posłużył się, aby przeforsować niepopularną reformę z pominięciem ścieżki parlamentarnej.

Pałac Elizejski oraz rząd obawiają się, że podczas meczu prezydent zostanie wygwizdany, a na trybunach może dojść do zamieszek.

Zostanie zmobilizowanych 3 tys. policjantów i żandarmów oraz wdrożone będą bardzo liczne kontrole policyjne – zapowiedział minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin.

Prefekt stołecznej policji Nunez zakazał przynoszenia garnków i patelni na mecz, aby uniknąć popularnych w ostatnich tygodniach „koncertów garnków”, którymi przeciwnicy reformy emerytalnej witają w terenie prezydenta i członków rządu.

Macron nie byłby pierwszym francuskim prezydentem, który został wygwizdany podczas meczu. Jego poprzednicy Francois Hollande i Nicolas Sarkozy często byli nieprzychylnie witani podczas zawodów sportowych. Sam Macron został już wygwizdany w czerwcu ubiegłego roku podczas meczu rugby pomiędzy drużynami Castres i Montpellier.

REKLAMA