Michalkiewicz o zalewie ukraińskiego zboża: „To stara polityka banderowska” [VIDEO]

Stanisław Michalkiewicz. / foto: screen YouTube
Stanisław Michalkiewicz. / foto: screen YouTube
REKLAMA

W jednej z najnowszych rozmów Tomasza Sommera ze Stanisławem Michalkiewiczem, jakie pojawiły się na kanale Sommer13, poruszony został wątek zalewu ukraińskiego zboża. W ocenie publicysty jest to „stara polityka banderowska”.

– Mniej więcej rok temu nam mówiono, że skoro wybuchła ta wojna tam na Ukrainie, to w tym momencie ta pszenica cała tam spłonie itd. i ludzkość natychmiast, łącznie z Polską, zacznie głodować. Nie minęło pół roku, a się okazało coś wręcz przeciwnego. No zasypali nas ci Ukraińcy, żeby brzydziej nie powiedzieć, tym zbożem tak, że tutaj każdy polski rolnik teraz jęczy, że ma tego zboża – przypomniał Sommer.

REKLAMA

– Ale to zboże g******e jakieś – odparł Michalkiewicz.

– Wiadomo, bo Ukraińcy nie mogli nas jakimś pierwszej jakości (…),musieli g*****ym, to jest oczywiste – skwitował redaktor naczelny „Najwyższego CZAS!”-u.

– Dobre zboże to sami zeżarli, a nam jakieś takie tutaj dali, co się nawet na paszę nie nadaje. No to nic dziwnego, to stara polityka banderowska – podsumował publicysta.

– Chcą nas zatruć zbożem – ocenił Sommer. – Tak jest, jak nie można inaczej lachów rizaty, to przynajmniej zboże im dostarczymy takie, że im w pięty pójdzie – ironizował Michalkiewicz.

– Ale zamiast tego głodu, to mamy stosy zboża. Tylko jedno mnie dziwi, dlaczego ten chleb nie tanieje, na mordę nie pada cena chleba, skoro tego zboża podobno mamy tyle… – zastanawiał się redaktor naczelny nczas.com.

– To zboże się do niczego nie nadaje, ani na mąkę ani na paszę nawet – wyjaśnił Michalkiewicz. – Po co ci Ukraińcy takie robią zboże, które się do niczego nie nadaje? – dziwił się Sommer.

– Nie wiem, czy pan pamięta, bo pan jest młodszy, takie było przysłowie kiedyś: Co Francuz wymyśli, to Niemiec zrobi, Polak polubi, a Ruski głupi wszystko kupi. Otóż, teraz się sytuacja zmieniła, Ruski już nie kupuje wszystkiego, ale Polak głupi wszystko kupi, zwłaszcza od Ukraińców, jak mu każe to zrobić nasz najważniejszy sojusznik – odparł Michalkiewicz.

Sommer zauważył, że ukraińskie zboże miało podobno płynąć do Afryki. – Płynęło do Afryki, jużci, ajużci proszę pana. Murzyn by tego nie tknął – skwitował publicysta.

– Nie umrzemy z żadnego nadmiaru. To zboże, proszę pana się nadaje do dwóch celów, i to pan premier Morawiecki powiedział, że się nadaje do palenia, ale nie tak jak marihuana, tylko do palenia w piecu. No ale to teraz likwidują te kopciuchy, to gdzie to zboże spalić? – mówił w dalszej części programu Michalkiewicz.

– Druga możliwość, to ja lansuję taką możliwość, żeby przerobić to na spirytus. Z tego spirytusu zrobić paliwo rolnicze i na koszt ukraińskich eksporterów, tych oligarchów, co to mają te latyfundia po pół miliona hektarów i więcej, i na koszt importerów, tych łajdaków, którzy w Polsce na rozkaz pana naszego miłościwego z Waszyngtonu to zboże wsypali do magazynów, żeby na ich koszt wyprodukować paliwo rolnicze i rozdawać po prostu chłopom. Rozdawać za darmo, to może by się wreszcie czegoś nauczyli – dodał.

– Tyle tylko, że to tak jak u nas, nikt nie ponosi za nic odpowiedzialności, a już specjalnie naczelnik państwa, który jest poza wszelkim podejrzeniem – podsumował Stanisław Michalkiewicz.

REKLAMA