Decyzja o wysłaniu dodatkowych żołnierzy na granicę została podjęta w związku ze zbliżającym się wygaśnięciem przepisów wprowadzonych jeszcze przez Donalda Trumpa, które umożliwiają natychmiastową deportację migrantów przekraczających granice lądowe USA. Biden wydaje się poważnie mysleć o reelekcji i nie chce podpaść jako prezydent, który wpuszcza nielegalnych imigrantów.
Dlatego Stany Zjednoczone wzmacniają swoją obecność wojskową na granicy z Meksykiem i wyślą 1500 dodatkowych żołnierzy na swoją południową granicę, o czym poinformował rzecznik Pentagonu we wtorek 2 maja.
Wojsko zostaje wysłane w celu wsparcia działań Straży Granicznej na południowo-zachodniej granicy kraju. Jednak „personel wojskowy nie będzie bezpośrednio zaangażowany w działania policyjne” – wyjaśnił departament stanu.
11 maja wygasają przepisy związane jeszcze z pandemią Covid-19, wprowadzone w 2020 r. przez administrację prezydenta Donalda Trumpa, które umożliwiają natychmiastowe zawracanie migrantów bez wizy, nawet potencjalnych azylantów.
Stany Zjednoczone obawiają się gwałtownego wzrostu liczby ludzi przybywających na ich granicę po zniesieniu tego środka zapobiegawczego. W ramach przygotowań do nowej „wędrówki ludów” administracja Bidena już w ubiegłym tygodniu ogłosiła utworzenie centrów retencyjnych dla kandydatów do azylu i imigracji w Kolumbii i Gwatemali.
Źródło: AFP
