Doradca prezydenta Ukrainy: rosyjskie oskarżenia o zaatakowanie Kremla mogą świadczyć o przygotowywaniu dużego ataku

Dron / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
Dron / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
REKLAMA

Wysunięte przez Rosję pod adresem Ukrainy oskarżenia o nocne ataki na Kreml mogą świadczyć o przygotowywaniu przez stronę rosyjską w najbliższym czasie „ataku terrorystycznego” przeciwko Ukrainie na dużą skalę – oświadczył w środę Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Podolak przekazał agencji Reutera, że Kijów nie ma nic wspólnego z atakami dronów na Kreml. Takie działania nie dałyby Ukrainie niczego na polu bitwy, a jedynie mogłyby sprowokować Rosję do bardziej radykalnych kroków – dodał.

REKLAMA

Oskarżenie Kijowa o atak i aresztowanie rzekomych ukraińskich sabotażystów może wskazywać na to, że Moskwa przygotowuje się do „ataku terrorystycznego” na dużą skalę przeciwko Ukrainie w najbliższych dniach – podkreślił Podolak.

Wcześniej rzecznik prezydenta Ukrainy Serhij Nykyforow powiedział, że Ukraina nie posiada informacji o tzw. nocnych atakach na Kreml i ocenił, że jest to eskalowanie sytuacji przed 9 maja.

Jak podała agencja Reutera, rosyjskie media państwowe poinformowały w środę, że w nocy doszło do próby zaatakowania Kremla dwoma dronami. Władze Rosji oskarżyły o te działania Ukrainę, twierdzą, że doszło do aktu terroru i próby zabicia Władimira Putina – relacjonuje agencja. Według doniesień rosyjskich mediów rządowych dwa drony, które miały podjąć próbę ataku na kremlowską rezydencję Putina, zostały zestrzelone. Kreml zastrzegł też sobie prawo do reakcji „gdzie i jak uzna za stosowne”.

(PAP)

REKLAMA