Konfederacja: nowe świadczenia dla niepełnosprawnych to bubel prawny! [VIDEO]

Krzysztof Bosak
Krzysztof Bosak. / Foto: PAP
REKLAMA

Z wyliczeń osób zaangażowanych w pomaganie niepełnosprawnym wynika, że rządowy projekt ustawy może pogorszyć sytuację finansową wielu osób niepełnosprawnych, a nie ją poprawić – ostrzega Konfederacja. 

W kwietniu rząd przyjął projekt ustawy, która wprowadza od 2024 roku nowe świadczenie wspierające dla osób z niepełnosprawnościami, które ma wynosić od 50 proc. do 200 proc. renty socjalnej.

REKLAMA

Współprzewodniczący Konfederacji Krzysztof Bosak zwrócił uwagę, że projekt rządu PiS, mający na celu pomoc niepełnosprawnym, może spowodować pogorszenie sytuacji wielu osób z niepełnosprawnościami i „budzi wielką, szeroką krytykę środowiskach osób zajmujących się pomocą osobom z niepełnosprawnościami i ich rodzin opiekunów”.

Powołując się na wyliczenia przedstawiane przez osoby zaangażowane w pomaganie niepełnosprawnym, Bosak poinformował, że „dla wielu osób, wejście w ten nowy system może oznaczać pogorszenie sytuacji finansowej, a nie jej poprawę”, gdyż korzystanie z nowego oświadczenia wspierającego ma być uwarunkowane zrzeczeniem się wcześniejszych świadczeń, a jego wysokość ma być uzależniona od nowej wielopunktowej skali oceny”.

Pomoc niepełnosprawnym. System punktowy

Zdaniem Julii Polakowskiej z partii Nowa Nadzieja, zastosowanie proponowanego przez rząd systemu „rodzi bardzo duże pole do obaw, czy faktycznie osoby najbardziej potrzebujące będą w stanie uzyskać największe wsparcie”. Jak wyjaśniła, że jeżeli osoba niepełnosprawna zakwalifikuje się do maksymalnej pomocy, czyli uzyska we wspomnianej skali wynik od 90 do 100 punktów, to będzie mogła liczyć na dwukrotność renty socjalnej, co obecnie wynosiłoby 2890 zł miesięcznie.

Jeżeli wynik takiej osoby znajdzie się w skali pomiędzy 70-79 punktów, wówczas taki zasiłek będzie wynosił już tylko 50 proc. renty socjalnej, czyli niewiele ponad 700 zł miesięcznie. Osoby wszystkie, które uzyskają wynik poniżej 70 punktów, takiego wsparcia nie otrzymają w ogóle – wyliczała.

Polakowska wskazała też na zapisane w projekcie ustawy dopuszczenie pracy opiekunów osób z niepełnosprawnością, ale tylko „w pewnym stopniu”, gdyż – jak zaznaczyła – ustalono limit na poziomie sześciokrotność minimalnego wynagrodzenia, co obecnie wynosiłoby w skali roku 20 tys. 940 zł netto, czyli 1740 zł miesięcznie.

To są małe pieniądze, to są pieniądze, za które takie rodziny w dalszym ciągu w znacznym stopniu nie będą w stanie funkcjonować – podkreśliła. Dodała, że przekroczenie wspomnianego limitu pozbawi opiekuna osoby niepełnosprawnej możliwości pobierania świadczenia pielęgnacyjnego, czy też specjalnego zasiłku.

Ograniczanie prawa do pracy

Bosak przekonywał, że ograniczenie prawa do pracy w państwie, w którym z czegoś trzeba się utrzymać, i w którym polityka społeczna nie daje wystarczających środków na to utrzymanie jest niekonstytucyjne i stanowi złamanie praw człowieka.

Nie można zabronić komuś legalnie zarabiać; to powinno być już dawno orzeczone przez Trybunał Konstytucyjny, jako niekonstytucyjne. Każdy z nas ma prawo zarabiać na swoje potrzeby. Jeżeli państwo chce dać komuś jakieś wsparcie, nie ma prawa pozbawiać kogoś prawa do zarabiania – zaznaczył.

Współprzewodniczący Konfederacji uznał też za fałszywą filozofię, która stoi za takimi przepisami, dodając, że bronią ich wszystkie partie, które dotychczas rządziły Polską.

Bo jest to filozofia taka, że jak się tak komuś pieniądze na opiekę nad osobą z niepełnosprawnościami, ale nie zakaże mu się pracowania, to ta osoba nie będzie się opiekować, a pieniądze weźmie i przeżre – zauważył.

Według Bosaka można to rozwiązać w zupełnie inny sposób, „na przykład dać prawo tej osobie z niepełnosprawnością decydować, do kogo to świadczenie ma wpłynąć”.

Jeżeli nie będzie zadowolona z opieki, to wtedy zdecyduje, że to świadczenie ma płynąć do jakiegoś innego opiekuna, który będzie jego odbiorcą – wyjaśnił.

W konkluzji polityk ocenił, że rząd PiS ponownie okazał się „anachronicznym i szkodliwym, próbującym petryfikować zastane układy, zastany system, który jest po prostu patologiczny i powoduje krzywdę, bo wypycha wielu ludzi do szarej strefy – ci ludzie muszą zarabiać na czarno, żeby zarobić na przykład na artykuły pierwszej potrzeby, także związane z utrzymaniem, opieką i pielęgnacją niepełnosprawnych”.

To skandal i nie można nam tego tolerować. A pani minister (rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg – red.), skoro nie jest w stanie żadnych rozsądnych przepisów wypracować, powinna podać się do dymisji, dać miejsce innym. Jej słaba pozycja polityczna w tym rządzie jest już legendarna. Wszyscy wiedzą, że jeżeli chce się coś załatwić w tym obszarze, to trzeba robić protesty, a nie rozmawiać z ministerstwem, bo to ministerstwo nic nie może. To się musi zmienić i po to jest Konfederacja, żeby takie rzeczy zaczęły się zmieniać – oświadczył Krzysztof Bosak.

REKLAMA