Rakieta w lesie pod Bydgoszczą. Amerykanie pomogą w ustaleniu, skąd się tam wzięła?

Policyjne taśmy, zabójstwo.
Policyjne taśmy - zdj. ilustracyjne. / Fot. PAP
REKLAMA

Polska zwróciła się do USA o pomoc ws. wyjaśniania, skąd wzięła się w lesie pod Bydgoszczą rakieta rosyjskiej produkcji. Z doniesień RMF FM wynika, że Polacy już współpracują w tej sprawie z amerykańskimi służbami.

Jak donosi portal radia RMF FM, Polska chce uzyskać od Amerykanów materiały, które pozwolą ustalić, skąd przyleciała rakieta, której szczątki odnaleziono pod Bydgoszczą. Ponadto wyjaśnienia wymaga także trasa i dokładny czas jej lotu. Możliwe jest bowiem, że infrastruktura amerykańska zarejestrowała takie informacje.

REKLAMA

Według polskiego resortu obrony, wyprodukowana w Rosji rakieta mogła przylecieć na terytorium Polski w grudniu 2022 roku. Jednak, jak podaje radio, możliwe jest także, że zdarzyło się to później.

Przypomnijmy, że szczątki rakiety odnaleziono w lesie w Zamościu pod Bydgoszczą. O tym fakcie MON poinformowało w czwartek, zapewniając, że sytuacja nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

W ubiegły piątek dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski poinformował, że „powstały pewne hipotezy” na temat tego znaleziska. Zapewniał też, że „panujemy nad tym, co się dzieje”.

Nawiązał też do wydarzeń z połowy grudnia ub. r., gdy Rosjanie przeprowadzili jeden ze zmasowanych ataków powietrznych na Ukrainę, wskazał też na próby działań psychologicznych podejmowane przez Rosję.

Powstały pewne hipotezy, mamy pewne wątki, które można byłoby powiązać ze zdarzeniem w Zamościu pod Bydgoszczą – powiedział w oświadczeniu dla mediów.

– Chciałbym, żebyśmy mieli pełną jasność i świadomość, że sytuacja na terenie naszego kraju, a przede wszystkim w najbliższym sąsiedztwie, jest nacechowana dość dużym zagrożeniem, dość dużym ryzykiem – mówił.

Gen. Piotrowski o sprawie niezidentyfikowanego obiektu wojskowego znalezionego pod Bydgoszczą

REKLAMA