Strzelanina w Serbii. Zginęło co najmniej 8 osób

Flaga Serbii.
Flaga Serbii. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

W strzelaninie, do której doszło w czwartek wieczorem niedaleko miasta Mladenovac, odległego o ok. 60 km na południe od Belgradu, zginęło co najmniej 8 osób a 13 zostało rannych – poinformowały serbskie media. To już trzecia tego rodzaju zbrodnia w ostatnim okresie.

Według publicznej telewizji RTS sprawca otworzył ogień z broni automatycznej z przejeżdżającego samochodu do prawdopodobnie przypadkowej grupy ludzi, po czym uciekł.

REKLAMA

Policja rozpoczęła obławę poszukując podejrzanego, którym ma być 21-letni mężczyzna. W akcji uczestniczą liczne patrole w samochodach i śmigłowce. Ofiary przewożone są ambulansami do szpitali.

Media podkreślają że do strzelaniny doszło dzień po tym jak 13-letni uczeń jednej ze szkół w Belgradzie zastrzelił z broni należącej do jego ojca 8 uczniów i szkolnego ochroniarza.

W kwietniu mieszkaniec wioski położonej niedaleko Mladenovaca zastrzelił 13 osób, w tym członków swojej rodziny i sąsiadów.

To nie broń jest problemem?

Zbrodnie te wstrząsnęły całym państwem. Podkreśla się, że w Serbii jest mnóstwo broni palnej w prywatnych rękach, pochodzącej z wojen bałkańskich z lat 90. ub. wieku. Jednak do masowych zabójstw dochodziło do niedawna bardzo rzadko. Widać więc, że do tej pory broń nie stanowiła problemu. Należałoby się więc zastanowić, co się stało, że teraz w Serbii zaczęło dochodzić do takich tragedii.

REKLAMA