Kara dla TOK FM. Sommer: Nie rozumieją chyba, że rewolucja pożera własne dzieci

Tomasz Sommer.
Tomasz Sommer. (Zdj. PAP/Radek Pietruszka)
REKLAMA

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podjął decyzję o nałożeniu kary 80 tys. zł na nadawcę programu TOK FM za rozpowszechnienie 7 czerwca ub.r. audycji „Pierwsze śniadanie w TOK-u” zawierającej treści nawołujące do nienawiści i dyskryminujące. – Rewolucja pożera własne dzieci – ocenia Tomasz Sommer.

Jak podano w komunikacie na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, decyzja o nałożeniu kary jest „wynikiem postępowania, w którym stwierdzono naruszenie przez Spółkę Inforadio Sp. z o.o. art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji poprzez rozpowszechnienie w programie TOK FM – Pierwsze Radio Informacyjne, audycji pt. 'Pierwsze śniadanie w TOK-u’, wyemitowanej w dniu 7 czerwca 2022 r., o godz. 6.40, propagującej działania sprzeczne z prawem, poglądy i postawy sprzeczne z moralnością i dobrem społecznym oraz zawierającej treści nawołujące do nienawiści i treści dyskryminujące”.

REKLAMA

„W toku postępowania ustalono, że w audycji poniżono i naruszono godność ofiar II Wojny Światowej, w tym Żydów. Pojawiły się w niej treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści z uwagi na poglądy polityczne. Użyto obraźliwych, stygmatyzujących określeń wobec prof. Wojciecha Roszkowskiego, przez co naruszono jego godność zagwarantowaną konstytucyjnie” – czytamy.

W ocenie KRRiT, „audycja została przygotowana nierzetelnie”, ponieważ „ograniczała się do cytowania wyrywkowych fragmentów książki, udostępnionych na stronie internetowej wydawnictwa przed publikacją podręcznika, a nie na wszechstronnej analizie całego utworu”.

„Nakładając karę, Organ zauważył, że 'dziennikarze mają prawo do opisywania zdarzeń mogących bulwersować społeczeństwo. Istnieje jednak wymóg, by odbywało się to z zachowaniem zawodowej staranności i rzetelności w gromadzeniu i wykorzystywaniu materiałów'” – podkreślono.

W komunikacie przypomniano, że „zgodnie z art. 53 ust. 1 urt, jeżeli nadawca narusza obowiązek wynikający z przepisu art. 18 ust. 1 urt, Przewodniczący KRRiT wydaje decyzję nakładającą na nadawcę karę pieniężną w wysokości do 50 proc. rocznej opłaty za prawo do dysponowania częstotliwością przeznaczoną do nadawania programu uwzględniając zakres i stopień szkodliwości naruszenia, dotychczasową działalność nadawcy oraz jego możliwości finansowe”.

Na taką decyzję oczywiście oburza się TOK FM i teraz nagle powołuje się na wolność słowa.

„Radio Tok FM, płacze, że dostało karę za mowę nienawiści. Tę samą mowę nienawiści, którą pałkuje od lat w swoim rewolucyjnym ferworze. Ci lewacy, którzy dostali właśnie z własnej broni nie rozumieją chyba, że rewolucja pożera własne dzieci” – komentuje na Twitterze redaktor naczelny zablokowanego przez ABW portalu nczas.com Tomasz Sommer.

„Kolejna lewacka jaczejka oburza się na niszczenie wolności słowa, które sama od zawsze postuluje i uprawia. Chcieliście cenzury? To nie dziwcie się, że was też ona dotyka” – dodaje w kolejnym wpisie.

REKLAMA