Nazistowscy miliarderzy. Bolesna prawda o TEJ rodzinie wyszła na jaw

Rudolf August Oetker z małżonką Mają w 1966 roku.
Rudolf August Oetker z małżonką Mają w 1966 roku. / Fot. Stadtarchiv Kiel, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Historyczna publikacja „Nazistowscy miliarderzy” Davida de Jonga, która ukazała się niedawno w Polsce, przywołała na nowo nazistowską historię niemieckiej korporacji Dr. Oetker. Rodzina Oetkerów przez lata milczała o nazistowskiej przeszłości, prawdę ujawniono dopiero po śmierci seniora rodu. Firma była mocno zaangażowana we wspieranie zbrodniczego systemu m.in. poprzez wykorzystywanie pracy przymusowej czy też przejęcia np. drukarni w procesie tzw. aryzacji.

„Mój ojciec był narodowym socjalistą” – przyznał po raz pierwszy August Oetker w 2013 roku w wywiadzie udzielonym dziennikowi „Zeit”, komentując nazistowską przeszłość rodzinnej firmy. Zlecił on badania naukowe na temat historii firmy w czasach narodowego socjalizmu niedługo po śmierci swego ojca, zmarłego w 2007 roku Rudolfa Augusta Oetkera.

REKLAMA

„Rodzina Oetkerów oraz ich firma były filarami nazistowskiego społeczeństwa, starali się być blisko reżimu i czerpali korzyści z jego polityki” – podkreślili w podsumowaniu badacze.

Dr. Oetker nie chciał ujawnić historii rodzinnej firmy

Senior rodu nie zgadzał się na ujawnianie historii rodzinnej firmy. Dopiero August Oetker jako pierwszy członek rodziny „opowiedział o brunatnej przeszłości Dr. Oetkera” i w rozmowie z „Zeit” potwierdził zaangażowanie firmy w działania nazistów, a także nazistowską karierę swojego ojca.

Urodzony w 1944 roku August Oetker wyjaśnił, że „przez długi czas trudno mu było pogodzić się z faktem, że firma nie uporała się jeszcze ze swoją przeszłością z czasów narodowego socjalizmu” i przyznał otwarcie, że „nie był w stanie przeciwstawić się ojcu, który nie chciał rozmawiać o tamtych czasach”.

Rudolf August Oetker zmarł w 2007 roku. „Nigdy publicznie nie przyznał się, jak bardzo on i jego firma byli zaangażowani w narodowy socjalizm” – podkreślił „Zeit”. Dopiero po śmierci ojca syn zlecił historykom zbadanie przeszłości firmy w czasach nazistowskich. Przyznał, że w rodzinie były „różnice zdań” w kwestii podejmowania tych badań. Sześć lat po śmierci Oetkera seniora ukazała się książka „Dr. Oetker i narodowy socjalizm. Historia rodzinnej firmy w latach 1933–1945”, której autorem jest historyk Andreas Wirsching, dyrektor Instytutu Historii Współczesnej w Monachium. Projekt badawczy został sfinansowany przez firmę Oetker.

Historia rodziny Oetkerów

Znaczącą dla firmy rolę w czasach nazizmu odegrał ojczym Rudolfa Augusta Oetkera – Richard Kaselowsky, który dołączył do rodziny w 1919 roku, a w 1920 przejął kierownictwo firmy. Niedługo potem firma była zagrożona bankructwem. W 1941 roku, gdy firma Oetker odniosła już znaczące profity z wojny, Kaselowsky przedstawiał ten okres jako „antysemicką walkę obronną”, podczas którego „trzeba było bronić własną firmę przed żydowskimi konkurentami”.

Kaselowsky został członkiem NSDAP 1 maja 1933 roku, później także członkiem stowarzyszenia „Przyjaciele Reichsfuerera SS”, skupiającego „politycznie oddanych i lojalnych przedsiębiorców”. Od 1933 nastąpił szybki rozwój firmy Oetker, która zaczęła się rozbudowywać i zwiększać produkcję. W 1937 roku Dr. Oetker został uznany przez Deutsche Arbeitsfront (DAF) za jedną z 30 nazistowskich modelowych firm w Niemczech – a Kaselowsky otrzymał odznaczenie w Berlinie z rąk samego Hitlera. Ustalono, że Kaselowsky przekazał co najmniej dwie duże darowizny na rzecz NSDAP w 1943 i 1944 w wysokości 40 tys. marek niemieckich.

Dzięki procesowi aryzacji rodzina Oetkerów przejęła w 1925 roku drukarnię Gundlach AG w rodzinnym Bielefeld. Od 1935 roku drukowano tam materiały dla NSDAP, w tym nazistowski dziennik „NS-Volksblatt fuer Westfalen” (niem. „Narodowosocjalistyczna gazeta ludowa dla Westfalii”). W zamian drukarnia otrzymywała od partii kontrakty rządowe, w tym zlecenia druku bonów żywnościowych czy formularzy dla nazistowskiej biurokracji.

W styczniu 1941 roku firma Oetker uroczyście świętowała swoje 50-lecie. „Był czas, kiedy identyfikowanie się z partią nie było popularne. Wasz szef to wtedy zrobił” – podkreślił w liście gratulacyjnym Alfred Meyer, wysoko postawiony funkcjonariusz NSDAP. Podczas tej uroczystości „Kaselowsky otwarcie mówił o tym, że wojna dobrze zrobiła firmie; głównie oddziały w Gdańsku i Wiedniu mogły osiągnąć sukces gospodarczy dzięki okupacji Austrii i Polski” – opisuje portal verbrechen-der-wirtschaft.de.

Jak dodał portal, w przypadku samej firmy Oetker nie wykazano zatrudniania robotników przymusowych, byli oni jednak wykorzystywani w drukarni Oetkera w Gundlach. Tam przeniesiono również pracowników pochodzenia żydowskiego. Robotników przymusowych zatrudniano ponadto w Adler Naehmaschinen Werke (fabryce maszyn do szycia), w której większość udziałów miał Oetker i która całkowicie przestawiła się na produkcję zbrojeniową – napisali autorzy publikacji „Spurensuche Verbrechen der Wirtschaft 1933-1945” (W poszukiwaniu śladów zbrodni w gospodarce 1933-45).

Rudolf August Oetker walczył na froncie

Kaselowsky zginął we wrześniu 1944 roku podczas bombardowania Bielefeld przez amerykańskie wojsko. Stery w firmie przejął wówczas 28-letni Rudolf August Oetker. Od początku lat 30. należał do SA, a w 1942 jako żołnierz Waffen SS walczył na froncie wschodnim – pod lewą pachą miał charakterystyczny dla członka SS tatuaż z grupą krwi. W 1947 roku Rudolf August Oetker przejął rodzinny biznes po zwolnieniu z brytyjskiego obozu internowania Staumuehle, w procesie denazyfikacyjnym został uwolniony od zarzutów.

Dzięki profitom z wojny i ścisłej współpracy z NSDAP „rodzina prawie nie wiedziała, co zrobić ze swoimi pieniędzmi” – opisuje Ruediger Jungbluth w książce “Die Oetkers. Geschaefte und Geheimnisse der bekanntesten Wirtschaftsdynastie Deutschlands” (Oetkerowie: biznesy i tajemnice najsłynniejszej firmy rodzinnej w Niemczech). Oetkerowie kupowali udziały w wielu firmach (w tym żeglugowej) czy eleganckich hotelach.

Jednak, jak podkreślił Jungbluth, „najciemniejszym rozdziałem w historii firmy” jest Hunsa Forschungs GmbH – spółka założona z hamburską firmą Phrix Werke przy udziale SS. Jej celem było opracowanie rozwiązania rosnących niedoborów żywności na froncie, w kraju i w obozach koncentracyjnych. Oficjalnie celem firmy było „wspieranie badań w dziedzinie żywienia i surowców do produkcji żywności, zwłaszcza w zakresie przetwarzania produktów ubocznych i odpadów, powstających w przemyśle”.

„Krótko mówiąc, trzej partnerzy biznesowi chcieli zamienić odpady w żywność” – podkreślił w 2012 roku portal „Handelsblatt”. I nie byli zapewne ani pierwszymi, ani ostatnimi, którzy na taki pomysł wpadli…

REKLAMA