Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą. To jego wskazali na kozła ofiarnego. Decyzja prezydenta Dudy i oświadczenie gen. Piotrowskiego [VIDEO]

Gen. Tomasz Piotrowski. Foto: PAP
Gen. Tomasz Piotrowski. Foto: PAP
REKLAMA

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak jako winnego zamieszania z rosyjską rakietą pod Bydgoszczą wskazał Dowódcę Operacyjnego RSZ gen. Tomasza Piotrowskiego. Spekulowano o jego szybkim odwołaniu. Generał wydał już oświadczenie, a prezydent Andrzej Duda poinformował, jakie podjął decyzje.

Rosyjska rakieta nad terytorium Polski przeleciała w grudniu ub.r. Zniknęła z radarów w okolicach Bydgoszczy i dopiero pod koniec kwietnia natrafił na nią człowiek jadący konno w okolicach miejscowości Zamość.

REKLAMA

Według wstępnych ustaleń Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych pod Bydgoszczą spadł rosyjski pocisk manewrujący Ch-55, co oznaczałoby, że został wystrzelony z rosyjskiego samolotu zza wschodniej granicy. Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie.

Opinia publiczna o całej sytuacji dowiedziała się z mediów. Po kilku dniach burzy minister Błaszczak, oskarżany o niesprawne działanie, wydał oświadczenie, w którym oddalił od siebie oskarżenia, a jako winnego wskazał Dowódcę Operacyjnego RSZ gen. Tomasza Piotrowskiego.

Błaszczak powiedział, że podległe dowódcy operacyjnemu Centrum Operacji Powietrznych-Dowództwo Komponentu Powietrznego otrzymało 16 grudnia ub.r. od strony ukraińskiej informację o zbliżającym się w stronę Polski „obiekcie, który może być rakietą”. Szef MON mówił, że „nawiązano współpracę ze stroną ukraińską oraz że strona amerykańską; właściwie uruchomiono procedury współpracy sojuszniczej; podwyższono gotowość bojową naszych środków dyżurnych; w powietrze poderwano dyżurne samoloty polskie i amerykańskie. Obiekt był odnotowany przez polskie naziemne stacje radiolokacyjne”.

Dodał, że kontrola wykazała, że COP zadziałało prawidłowo i poinformowało w meldunku przełożonego – dowódcę operacyjnego – „o niezidentyfikowanym obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej”. Błaszczak powiedział, że zgodnie z ustaleniami kontroli w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych „Dowódca Operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków” nie informując ani jego, ani „Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych przewidzianych w procedurach służb o obiekcie”.

Szef MON zaznaczył, że ewentualne decyzje personalne lub dyscyplinarne zostaną podjęte po konsultacji z prezydentem

Prezydent Duda podjął decyzję

„Informacje, w posiadaniu których jest aktualnie Prezydent RP nie uzasadniają podjęcia decyzji personalnych dotyczących najwyższej kadry dowódczej Wojska Polskiego, a ponadto Prezydentowi RP nie przedstawiono żadnego wniosku w tej sprawie” – głosi komunikat Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

„W ocenie Prezydenta RP konieczne jest odpowiedzialne działanie w celu uniknięcia podejmowania pochopnych decyzji. Biuro Bezpieczeństwa Narodowego prowadzi działania zmierzające do ustalenia pełnych okoliczności zdarzenia” – podkreślono.

BBN poinformowało również, kiedy Biuro i prezydent otrzymali informacje o znalezisku pod Bydgoszczą.

„26 kwietnia 2023 r. ok. godz. 20.15 szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera został poinformowany przez wicepremiera, ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka o znalezieniu w lesie pod Bydgoszczą niezidentyfikowanego obiektu wojskowego, który może być pociskiem manewrującym produkcji rosyjskiej, noszącym cechy długotrwałej ekspozycji na czynniki środowiskowe w miejscu odnalezienia” – głosi komunikat BBN.

Prezydent, Zwierzchnik Sił Zbrojnych – podano – „został o tym fakcie poinformowany niezwłocznie – ok. godz. 20.30 (godz. 2.30 czasu lokalnego w Mongolii, gdzie Prezydent przebywał z wizytą), w bezpośredniej rozmowie przy użyciu łączności specjalnej”.

„Uprzednio informacja została poddana weryfikacji w jednej ze służb specjalnych. Prezydent RP polecił w trybie pilnym przygotowanie w BBN spotkania, które odbyło się o godz. 9.00 (27 kwietnia 2023 r.) i miało charakter niejawny. Jego celem było ujednolicenie wiedzy zaangażowanych organów. Zwierzchnik Sił Zbrojnych zażądał od właściwych służb i resortów przekazania informacji” – poinformowało BBN.

Oświadczenie gen. Piotrowskiego

Oświadczenie gen. Tomasza Piotrowskiego zostało opublikowane na stronach Dowództwa.

„Mówię do Państwa z miejsca kierowania Ćwiczeniem Anakonda i dowodzenia Dowództwa Operacyjnego rozmieszczonego w północnej części Polski. Mówię do Państwa dlatego, że w ostatnich godzinach odebrałem wiele telefonów, przeczytałem wiele informacji od ludzi, którzy piszą do mnie o tzw. 'burzy medialnej’, jaka zapanowała w przestrzeni” – powiedział gen. Piotrowski.

Gen. Piotrowski wskazał, że wygłasza swój apel „w istotnym dla Polski i Sił Zbrojnych momencie określonej sytuacji bezpieczeństwa”, w której za wschodnią granicą mamy wojnę w Ukrainie, „która nie wiadomo ile czasu jeszcze będzie trwała i w jaki sposób będzie się toczyć”. Dodał, że mamy cały czas zdeterminowanego przeciwnika, który podsyła nam migrantów. „Mamy cały czas dużą aktywność Sił Zbrojnych, wiele ćwiczeń i realizujemy wiele dla poprawy bezpieczeństwa Polski” – podkreślił gen. Piotrowski.

„Mówię do Państwa, bo chciałem zwrócić się z apelem o rozsądek, o to abyśmy w nadchodzących dniach bardzo ważyli emocje, abyśmy byli rozsądni w tym co robimy, abyśmy bardzo ambitnemu i agresywnemu przeciwnikowi nie dawali pożywki, nie dawali się dzielić na grupy. Bo ten przeciwnik już tylko na to czeka. Apeluję do Państwa, abyśmy byli silni i skonsolidowani. Abyśmy się nawzajem wspierali, aby nigdy więcej nie dochodziło do sytuacji, które pomagają przeciwnikowi, a szkodzą nam” – wezwał Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.

„Od września 2018 roku, przyjmując obowiązki powiedziałem, że świadom jestem zagrożeń, niebezpieczeństw i nie ustanę nigdy w dbaniu o bezpieczeństwo naszego Narodu, naszego kraju, naszych obywateli. Od tamtego dnia, każdego dnia staram się wywiązywać ze swoich obowiązków” – oświadczył również gen. Piotrowski.

Zapewnił również, że „w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, którzy każdego dnia robią dokładnie to samo”. „Wstając rano, patrząc w lustro pytają się czy zrobili wystarczająco dużo i czy zrobili wszystko dla bezpieczeństwa państwa i którzy każdego dnia starają się być coraz doskonalsi, coraz lepsi, żeby zadbać o nasze wspólne bezpieczeństwo, by Polska byłą bezpieczniejsza i stabilniejsza” – powiedział.

„Wierzę głęboko, że żyjemy w Państwie, które jest silne i sprawiedliwe. Wierzę też głęboko we wszystkich Polaków, że jesteśmy w tej chwili w stanie pokazać przy nadchodzącym zagrożeniu ze wschodu, że jesteśmy świadomi, że żyjemy w kraju demokratycznym, że wiemy co to jest wymiar sprawiedliwości i nie ulegniemy złym emocjom. Bardzo serdecznie za to dziękuję” – dodał gen. Piotrowski.

Podziękował również, jako kierownik trwającego ćwiczenia Anakonda 23, żołnierzom, funkcjonariuszom i osobom zaangażowanym w ćwiczenie za „maksymalne poświęcenie, które obserwuje wszędzie”. „Polakom natomiast i wszystkim tym, którzy przebywają na terenie Polski dziękuję za okazane wyrazy wsparcia, solidarności z wojskiem i podziwu dla naszego codziennego wysiłku” – powiedział.

REKLAMA