Awantura o RedPill. Wielomski radzi skrzywdzonym mężczyznom. „Powinien iść do psychologa”

Prof. Adam Wielomski na Konferencji Prawicy Wolnościowej. Fot. YouTube/Tomasz Sommer
Prof. Adam Wielomski na Konferencji Prawicy Wolnościowej. Fot. YouTube/Tomasz Sommer
REKLAMA

Nie milkną echa wymiany zdań na temat RedPillu pomiędzy redaktorem Rafałem Otoką-Frąckiewiczem a zwolennikami tej tzw. prakseologii. Głos w sprawie zabrał także prof. Adam Wielomski.

Przypomnijmy, że jakiś czas temu na naszych łamach zamieściliśmy wypowiedź redaktora Rafała Otoki-Frąckiewicza z programu Monika Jaruzelska zaprasza. Poruszanym tam tematem był m.in. stosunek publicysty do RedPillu. Zwolennicy tego ruchu zaczęli atakować dziennikarza.

REKLAMA

– Zrobiono ze mnie wroga RedPillu dlatego, że nie chciałem zostać RedPillowcem, bo ja generalnie nie zostaję członkiem żadnych sekt – stwierdził Otoka-Frąckiewicz u Jaruzelskiej.

– RedPillowcy posługują się tą samą nomenklaturą, którą posługuje się gender. Identyczną. Używają tej samej. Zachowują się tak samo. Kiedy skrytykuje się gendery, dostają gendery histerię i chcą gendery wydłubać oczy – wskazał publicysta. Zdaje się, że te słowa najbardziej zabolały redpillowców.

Otoka-Frąckiewicz OSTRO o RedPillu: „Posługują się tą samą nomenklaturą, którą posługuje się gender” [VIDEO]

Jeden z bardziej rozpoznawalnych w Polsce przedstawicieli RedPillu – ruchu, który ma „tłumaczyć” relacje damsko-męskie – zadeklarowany homoseksualista Waldemar Krysiak na łamach tysol.pl „rzucił wyzwanie” redaktorowi Otoce-Frąckiewiczowi.

Krysiak atakuje Otokę-Frąckiewicza. Poszło o RedPill. „Jak dla mnie cyrk” [VIDEO]

„Tak ośmiesza się kolejny raz @rafalhubert 😆 Otoka bredził ostatnio w rozmowie z @Jaruzelska_M, że «redpill używa tej samej nomenklatury, co #gender.» Napisałem mały tekst dla @Tysol z wyzwaniem dla Otoki, żeby podał przykłady. I właśnie je podał: 2 dla gender i 0 dla redpilla 😆” – grzmiał Krysiak.

„Znów się ośmieszam i bredzę. Tak mi w związku z tym wszystko jedno. Tym bardziej że na spotkaniu z RedPillami terminy terf czy cis fruwały niczym zęby w ustach staruszki” – skwitował Otoka-Frąckiewicz.

„Polecam przy okazji materiał z @NCZAS1 o który do dziś ból pośladków mają pigularze. :)” – dodał, załączając link.

Wówczas w rozmowie z Martą Markowską Otoka Frąckiewicz zaznaczał, że „jak słucham właśnie RedPillowców, to słyszę feministki, tylko z drugiej strony, bo używacie tych samych rzeczy, których ja nie potrafię w ogóle odczytać, czyli incele itd.”. – Po prostu tym samym językiem się posługują. Tak że myślę, że to jest jakiś wydumany temat kompletnie – ocenił.

– Powiedział pan o tym, że używamy tej samej terminologii, co feministki. Właśnie RedPillowcy, używając jej, mają na celu pokonanie ich własną bronią – przyznała Markowska.

Teraz do sprawy odniósł się prof. Adam Wielomski. „Bitwy o #redpill ciąg dalszy. Moim zdaniem, jeśli mężczyzna ma kłopoty z kobietami lub któraś go mocno skrzywdziła, powinien iść do psychologa lub coacha. Ale robić z prywatnego kłopotu całą ideologię dla świata?” – napisał.

REKLAMA