Nie milkną echa wymiany zdań na temat RedPillu pomiędzy redaktorem Rafałem Otoką-Frąckiewiczem a zwolennikami tej tzw. prakseologii. Głos w sprawie zabrał także prof. Adam Wielomski.
Przypomnijmy, że jakiś czas temu na naszych łamach zamieściliśmy wypowiedź redaktora Rafała Otoki-Frąckiewicza z programu Monika Jaruzelska zaprasza. Poruszanym tam tematem był m.in. stosunek publicysty do RedPillu. Zwolennicy tego ruchu zaczęli atakować dziennikarza.
– Zrobiono ze mnie wroga RedPillu dlatego, że nie chciałem zostać RedPillowcem, bo ja generalnie nie zostaję członkiem żadnych sekt – stwierdził Otoka-Frąckiewicz u Jaruzelskiej.
– RedPillowcy posługują się tą samą nomenklaturą, którą posługuje się gender. Identyczną. Używają tej samej. Zachowują się tak samo. Kiedy skrytykuje się gendery, dostają gendery histerię i chcą gendery wydłubać oczy – wskazał publicysta. Zdaje się, że te słowa najbardziej zabolały redpillowców.
Jeden z bardziej rozpoznawalnych w Polsce przedstawicieli RedPillu – ruchu, który ma „tłumaczyć” relacje damsko-męskie – zadeklarowany homoseksualista Waldemar Krysiak na łamach tysol.pl „rzucił wyzwanie” redaktorowi Otoce-Frąckiewiczowi.
Krysiak atakuje Otokę-Frąckiewicza. Poszło o RedPill. „Jak dla mnie cyrk” [VIDEO]
„Tak ośmiesza się kolejny raz @rafalhubert 😆 Otoka bredził ostatnio w rozmowie z @Jaruzelska_M, że «redpill używa tej samej nomenklatury, co #gender.» Napisałem mały tekst dla @Tysol z wyzwaniem dla Otoki, żeby podał przykłady. I właśnie je podał: 2 dla gender i 0 dla redpilla 😆” – grzmiał Krysiak.
Tak ośmiesza się kolejny raz @rafalhubert 😆
Otoka bredził ostatnio w rozmowie z @Jaruzelska_M, że "redpill używa tej samej nomenklatury, co #gender."
Napisałem mały tekst dla @Tysol z wyzwaniem dla Otoki, żeby podał przykłady. I właśnie je podał: 2 dla gender i 0 dla redpilla… https://t.co/8O5zTbU4Oq
— Myślozbir (@myslozbir) May 12, 2023
„Znów się ośmieszam i bredzę. Tak mi w związku z tym wszystko jedno. Tym bardziej że na spotkaniu z RedPillami terminy terf czy cis fruwały niczym zęby w ustach staruszki” – skwitował Otoka-Frąckiewicz.
„Polecam przy okazji materiał z @NCZAS1 o który do dziś ból pośladków mają pigularze. :)” – dodał, załączając link.
Znów się ośmieszam i bredzę. Tak mi w związku z tym wszystko jedno Tym bardziej że na spotkaniu z RedPillami terminy terf czy cis fruwały niczym zęby w ustach staruszki Polecam przy okazji materiał z @NCZAS1 o który do dziś ból pośladków mają pigularze. :) https://t.co/V4H73DQ7iy https://t.co/AVBlIMj52F
— Rafał Otoka Frąckiewicz (@rafalhubert) May 12, 2023
Wówczas w rozmowie z Martą Markowską Otoka Frąckiewicz zaznaczał, że „jak słucham właśnie RedPillowców, to słyszę feministki, tylko z drugiej strony, bo używacie tych samych rzeczy, których ja nie potrafię w ogóle odczytać, czyli incele itd.”. – Po prostu tym samym językiem się posługują. Tak że myślę, że to jest jakiś wydumany temat kompletnie – ocenił.
– Powiedział pan o tym, że używamy tej samej terminologii, co feministki. Właśnie RedPillowcy, używając jej, mają na celu pokonanie ich własną bronią – przyznała Markowska.
Teraz do sprawy odniósł się prof. Adam Wielomski. „Bitwy o #redpill ciąg dalszy. Moim zdaniem, jeśli mężczyzna ma kłopoty z kobietami lub któraś go mocno skrzywdziła, powinien iść do psychologa lub coacha. Ale robić z prywatnego kłopotu całą ideologię dla świata?” – napisał.
Bitwy o #redpill ciąg dalszy. Moim zdaniem, jeśli mężczyzna ma kłopoty z kobietami lub któraś go mocno skrzywdziła, powinien iść do psychologa lub coacha. Ale robić z prywatnego kłopotu całą ideologię dla świata?https://t.co/xc8adxDcyp
— Adam Wielomski – polityczny sceptyk (@PPolityce) May 13, 2023