Papież się wściekł. Kobieta chciała, by pobłogosławił psa. Twierdziła, że to jej dziecko

Papież Franciszek Źródło: EPA/FABIO FRUSTACI Dostawca: PAP/EPA.
Papież Franciszek Źródło: EPA/FABIO FRUSTACI Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Papież Franciszek gościł na konferencji w Rzymie, która poświęcona była kryzysowi demograficznemu we Włoszech. Ojciec Święty podczas przemówienia przywołał sytuację, która sprawiła, że wybuchł gniewem.

W 2022 r. odnotowano we Włoszech mniej niż 400 tys. urodzeń. To najniższy wskaźnik od ponad 150 lat, tj. od zjednoczenia Włoch w 1861 r. Italia mierzy się z ogromnym kryzysem demograficznym, któremu politycy nie potrafią zaradzić.

REKLAMA

Z tego powodu w piątek 12 maja zwołano konferencję, na której radzono, co można zrobić z ogromnym problemem wymierania Włochów. Minister gospodarki Giancarlo Giorgetti mówił o kryzysie gospodarczym, który czeka Półwysep, jeśli sytuacja się nie poprawi.

Papież wciąż nie rozumie. Krytykuje wolny rynek

Jednym z gości konferencji był papież Franciszek. Przywódca Kościoła Katolickiego mówił o przyczynach, przez które młodzi nie interesują się dziś rodzicielstwem.

– Założenie rodziny we Włoszech staje się tytanicznym wysiłkiem, na który stać tylko bogatych (…) Trudności ze znalezieniem stabilnej pracy, trudności z jej utrzymaniem, zaporowe ceny domów, niebotyczne czynsze i niewystarczające płace to prawdziwe problemy (…) – powiedział Ojciec Święty.

Niestety – papież po raz kolejny dał przykład na to, że zupełnie nie rozumie gospodarki. Za kryzys, który wynika głównie z socjalnego rozpasania europejskich społeczeństw i etatyzmy, hierarcha obwinił… kapitalizm.

– Wolny rynek – bez niezbędnych środków naprawczych – staje się dziki i powoduje coraz poważniejsze sytuacje i nierówności – stwierdził papież.

– Nie możemy biernie akceptować tego, że tak wielu młodych ludzi walczy o realizację swojego marzenia założenia rodziny i jest zmuszonych obniżyć poprzeczkę pragnień, zadowalając się miernymi zamiennikami: zarabianiem pieniędzy, rozwojem kariery, podróżowaniem – powiedział Franciszek.

Papież się wściekł

Ojciec Święty skrytykował także takie zjawiska, jak posiadanie „psiecka” zamiast dziecka, czyli przygarnianie zwierząt po to, by traktować je jak dzieci.

Opowiedział o sytuacji, która sprawiła, że wybuchł gniewem. Podeszła do niego kobieta z psem i poprosiła o „błogosławieństwo dla swojego dziecka”.

– Straciłem cierpliwość i skarciłem ją. Powiedziałem, że wiele dzieci jest głodnych, a ty przyprowadzasz mi psa – wyznał papież Franciszek.

REKLAMA