Ważna jest każda minuta, aby nie przyspieszać starzenia się mózgu

Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA

Bezdech senny i mniej czasu spędzanego w głębokim śnie wiążą się z większym ryzykiem choroby Alzheimera i udarów – pokazuje badanie z udziałem seniorów. Może też działać zależność odwrotna,w której to uszkodzony mózg utrudnia spanie.

Autorzy badania opublikowanego w piśmie „Neurology” zwracają uwagę na korelację między snem i zaburzeniami pracy mózgu. Badacze przyjrzeli się jakości snu oraz zbadali biomarkery mówiące o zdrowiu istoty białej 140 osób w wieku średnio 73 lat.

REKLAMA

Istota biała to tkanka, która łączy różne części mózgu.

Na początku badania ochotnicy nie mieli żadnych ubytków poznawczych. Jednocześnie do końca projektu nie pojawiła się u nich demencja. Wszyscy cierpieli przy tym na bezdech senny – 34 proc. w stopniu łagodnym, 32 – umiarkowanym i 34 – ciężkim.

W analizie snu naukowcy największą uwagę zwrócili na czas spędzany w trakcie snu głębokiego, tzw. wolnofalowego. Jest to jeden z markerów snu dobrej jakości – wyjaśniają.

Okazało się, że każde 10 punktów procentowych czasu spędzanego w tej fazie towarzyszyło zmianom w istocie szarej typowym dla postarzenia się organizmu o 2,3 roku.

Zdaniem autorów odkrycia może to m.in. oznaczać wzrost ryzyka choroby Alzheimera czy udaru.

Analiza uwzględniła czynniki towarzyszące, np. ciśnienie krwi czy poziom cholesterolu.

„Konieczne są dalsze badania, aby określić, czy problemy ze snem wpływają na te mózgowe biomarkery, czy może dzieje się odwrotnie” – podkreśla Diego Z. Carvalho z Mayo Clinic w Rochester. – „Musimy również sprawdzić, czy strategie poprawy jakości snu lub leczenie obturacji dróg oddechowych mogą wpłynąć na zmiany w tych biomarkerach”. (PAP)

REKLAMA