Konfederacja żąda dymisji Błaszczaka! „Programem 800 plus PiS próbuje przykryć swój brak profesjonalizmu” [VIDEO]

Mariusz Błaszczak.
Mariusz Błaszczak. / Fot. PAP
REKLAMA

Nasze żądanie dymisji ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka nie jest uzasadnione politycznym apetytem Konfederacji, tylko faktycznym ignorowaniem realnego bezpieczeństwa Polaków, zamiatania pod dywan tak ważnej sprawy, jaką jest rosyjska rakieta CH-55, która leciała przez pół Polski i której nie szukano – przekonywali na konferencji prasowej politycy Konfederacji.

Nie pozwolimy na to, żeby programem 800 plus PiS próbowało przykryć swój brak profesjonalizmu, brak bezpieczeństwa Polaków – oświadczył Krzysztof Rzońca z Nowej Nadziei, nawiązując do wydarzeń związanych ze znalezioną koło Bydgoszczy rosyjską rakietą CH-55.

REKLAMA

Krzysztof Tuduj z Ruchu Narodowego przekonywał, że incydent ten próbowano „zamieść pod dywan”, podczas gdy zasługuje on na „jak najpoważniejsze potraktowanie i bez wątpienia zasługuje na dymisję ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka”.

Nie wolno bagatelizować faktu, że rosyjska rakieta manewrująca powietrze-ziemia przeleciała przez pół Polski i skończyła swój swój lot w samym centrum Polski. Ta rakieta manewruje, leci na niskim pułapie, ale fakt jest taki, że zniknęła z polskich radarów, została zagubiona przez polską obronę przeciwlotniczą – przypomniał.

Dodał, że CH-55 ma zdolności do przenoszenia taktycznej broni jądrowej, tymczasem „ktoś wydał decyzję, żeby tej rakiety nie szukać, żeby sprawę zamieść pod dywan”. – Więc po pierwsze mamy wadliwość systemu obrony przeciwlotniczej, a po drugie mamy zamiatanie sprawy pod dywan, żeby ona nie wyszła – podkreślił.

Jego zdaniem, szef MON „zasłania się dymisją wartościowego generała, próbuje w ten sposób zmyć z siebie odpowiedzialność”. – A kto mógł podejmować takie decyzje, żeby sprawę wyciszyć, jak nie minister Błaszczak właśnie. To jest dowód koronny na to, że polityka partyjna PiS-u jest o wiele ważniejsza niż bezpieczeństwo Polaków niż stan obronności polskiej. I to jest konstatacja dramatyczna – przekonywał.

Poseł krytykował przy tym politykę zagraniczną PiS, która – jak oświadczył – „powinna być prowadzona w oparciu o siłę militarną państwa i powinna być korelacja w tej materii”.

Silne państwo z silną armią, z dużym potencjałem militarnym, może sobie pozwolić na prowadzenie agresywnej polityki zagranicznej. Słabe państwo nie powinno prowadzić agresywnej polityki zagranicznej. W wydaniu PiS-u mamy do czynienia właśnie z paradoksem, gdzie jest prowadzona polityka zagraniczna bardzo agresywna, i niestety nie ma ona oparcia w polskiej obronności – zaznaczył. Zwrócił też uwagę, że szef MON „nie fotografuje się na tle sprzętu, który zostaje przekazywany do Ukrainy”.

Na prezentacjach wygląda dobrze, w praktyce – niekoniecznie

Jako członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej, poseł podkreślił, że „musimy się spieszyć” i „nie możemy się zdać na fałszywe poczucie bezpieczeństwa, bo na prezentacjach w Power Poincie i w propagandowych przekazach wygląda to dobrze, ale fakty są inne”.

Tuduj nawiązał też do informacji medialnych o poszukiwaniach balonu, który w nocy z piątku na sobotę wleciał w przestrzeń powietrzną Polski z kierunku Białorusi i apelował, aby Polacy „nie dali się zastraszyć”.

Nie dajmy się zastraszyć, bo niestety ta sytuacja oraz kontekst tych balonów w ostatnich dniach wskazuje – nie wiem czy tak jest – ale wskazuje na to, że jest to próba presji na polski naród, presji psychologicznej, żeby wywołać efekt strachu. Więc nie dajmy się zastraszyć – powiedział.

Jednocześnie apelował, aby nie ignorować faktów związanych z rosyjską rakietą CH-55 na terytorium Polski.

Mam wrażenie, że ciągle nie jest dostrzeżona powaga i dramaturgia tej sytuacji. Dlatego apeluję, aby Polacy, abyśmy my wszyscy, jako uczestnicy życia publicznego, potraktowali tę sprawę bardzo poważnie, wyciągnęli z niej właściwe wnioski i właściwe konsekwencje. Dlatego powtarzam, że żądanie dymisji ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka jest uzasadnione w tym wypadku. Nie jest uzasadnione politycznym apetytem Konfederacji, tylko uzasadnione faktycznym ignorowaniem realnego bezpieczeństwa Polaków, zamiatania takiej sprawy pod dywan. My na to się nigdy nie zgodzimy – oświadczył poseł Konfederacji.

REKLAMA