Ukraińcy zestrzelili sześć „Kindżałów”. Dla Rosjan to kompromitacja

Ch-47M2 Kindżał
Ch-47M2 Kindżał. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Wikipedia, kremlin.ru, CC BY 4.0
REKLAMA

„Zestrzelenie sześciu rosyjskich Kinżałów to niewiarygodny sukces; dziękujemy Patriotom” – oświadczyli wysocy przedstawiciele władz w Kijowie. Rzeczywiście, jeśli te informacje się potwierdzą jest to ogromny sukces, ale i blamaż rosyjskiej techniki wojskowej.

Kindżały to rosyjskie ponaddźwiękowe pociski manewrujące przedstawiane jako duże osiągnięcie tamtejszego przemysłu zbrojeniowego. Nic dziwnego, że minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow napisał, że to „kolejny niewiarygodny sukces Sił Powietrznych Ukrainy. (…) Rosyjscy terroryści nie mają szans na zapanowanie nad Ukrainą”.

REKLAMA

Dodał: „Ich broń może i powinna być zwalczana bronią zachodnią. Dziękujemy żołnierzom naszych Sił Powietrznych i naszym państwom partnerskim, które zainwestowały w bezpieczeństwo nieba nad Ukrainą i całą Europą”.

Atak z użyciem m.in. sześciu Kinżałów Rosja przeprowadziła we wtorek nad ranem. Ogółem w stronę celów na Ukrainie odpalono 18 różnego rodzaju pocisków. Według armii wszystkie zostały zniszczone. Z wpisów wynika, że „neutralizatorem” Kindżałów mogły być amerykańskie systemy Patriot.

Zestrzelenie rosyjskich rakiet komentował bowiem także sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow: „Dziękujemy wszystkim prawdziwym Patriotom Ukrainy”. Dodatkowo, Daniłow zaapelował po raz kolejny o przekazania Ukrainie samolotów F-16, które „przybliżą zakończenie wojny”. „Pomóżcie nam bronią, a Rosję pochowamy sami!” – zadeklarował.

Ponaddźwiękowe rakiety manewrujące Kinżał przedstawiane były przez rosyjską propagandę jako pociski, których nie da się przechwycić. 4 maja Ukraińcy zniszczyli jednak pierwszy z nich, używając do tego także amerykańskich systemów przeciwrakietowych Patriot.

Kinżały, które mogą przenosić głowice jądrowe lub konwencjonalne, obejmują swoim zasięgiem całą Ukrainę. Poruszają się z prędkością kilka razy większą niż prędkość dźwięku (mogą osiągnąć 10 machów, czyli ponad 12 tys. km na godzinę). Uważane są za trudne do wykrycia przez systemy obrony przeciwrakietowej.

Źródło: PAP

REKLAMA