
Zodiak, czyli amerykański seryjny morderca, jest poszukiwany od 50. lat. Grupa samozwańczych śledczych o nazwie Case Breakers twierdzi jednak, że FBI w rzeczywistości wie, kto kryje się pod tym pseudonimem.
Zodiak to pseudonim, który nadał sobie seryjny morderca dokonujący zbrodni pod koniec lat 60. i na początku lat 70. XX wieku w San Francisco i jego okolicach.
Morderca przyznał się do popełnienia w sumie 37 morderstw, ale policji udało się udowodnić „jedynie” pięć zbrodni.
Zodiak nigdy nie został złapany, choć wysyłał do prasy i policji listy oraz zaszyfrowane wiadomości.
Od morderstw popełnianych przez Zodiaka minęło już 50 lat. Dziś do sprawy wraca organizacja non-profit o nazwie Case Breakers, składająca m.in. z byłych śledczych, ekspertów medycyny sądowej i dziennikarzy.
Grupa ta twierdzi, że FBI wie, kto stoi za morderstwami. Zdaniem Case Breakers agencja podejrzewała Gary’ego Francisa Poste’go, malarza pokojowego i weterana Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, który zmarł w 2018 roku.
FBI miałoby mieć nawet próbki DNA mężczyzny w laboratorium federalnym w Quantico w Wirginii.
O winie Poste’go miał swiadczyć m.in. znaleziony na miejscu zbrodni odcisk pięty, który pasuje do śladów znalezionych na trzech miejscach zbrodni oraz poplamiony farbą zegarek, który musiał być kupiony w bazie wojskowej, a który policja znalazła po morderstwie Bates.
Członkowie Case Breakers twierdzą, że Poste nigdy nie został pochwycony, bo śledczy źle obchodzili się z dowodami.
– Podobnie jak policjanci, agenci federalni mają do czynienia z ogromną liczbą spraw, ciągłym szkoleniem, dziwnymi zasadami i biurokracją. Ale kiedy ktoś noszący odznakę lub mundur współpracuje z innymi, aby ukryć materiały, ominąć trudne procedury lub kłamać na temat dowodów, cierpią na tym nasi wolontariusze i tysiące rodzin czekających na odpowiedzi – przekazali.
Zespół udokumentował „ponad dwa tuziny przykładów nieprofesjonalizmu organów ścigania w tej sprawie”. Case Breakers twierdzą, że sprawa jest tuszowana, co obraża rodziny zamordowanych osób.
– Tuszowanie sprawy jest bezsensowne dla ludzi, którzy wciąż czekają – powiedział w rozmowie z FOX NEWS lider grupy, dziennikarz śledczy Thomas Colbert.