Pobicie krewnego pierwszej damy. Trzech mężczyzn stanie przed sądem

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Trzech mężczyzn stanie przed sądem w związku z podejrzeniem o pobicie Jean-Baptiste Trogneux, krewnego pierwszej damy Francji Brigitte Macron, przed jego sklepem z czekoladą kilka chwil po wywiadzie prezydenta Emmanuela Macrona transmitowanym w telewizji – podało w czwartek Radio France.

Bliscy Brigitte Macron prowadzą sklep z czekoladą w centrum jej rodzinnego miasta Amiens na północy Francji od sześciu pokoleń. Jej siostrzeniec Trogneux wracał do swojego mieszkania, znajdującego się nad zakładem, kiedy został rozpoznany przez antyrządowych demonstrantów krótko po tym, gdy prezydent Macron pojawił się na antenie telewizji TF1 w poniedziałek wieczorem.

REKLAMA

30-letni Trogneux doznał urazu głowy i ręki, a także złamano mu kilka żeber – przekazała jego rodzina. Jej członkowie byli już wcześniej nękani, grożono im i wybijano szyby w należącym do rodziny sklepie z czekoladą.

Trzech mężczyzn w wieku 20-34 lata przybyło w środę do sądu w Amiens w związku z zarzutami o napaść, ale ich prawnicy poprosili o przełożenie procesu na 5 czerwca. Podejrzani oczekują obecnie na proces w areszcie. Są znani policji w związku z wcześniejszymi napaściami, a najmłodszy z nich jest niepełnosprawny. Cztery inne osoby zatrzymane w związku z atakiem zostały już wypuszczone.

Incydent został szeroko potępiony przez francuskich polityków, w tym przez Macrona, który nazwał go „niedopuszczalnym”, zrzucając winę na swoich przeciwników politycznych, których „agresja słowna” zachęciła do napaści.

Coraz bardziej zacięte starcia w trakcie protestów przeciwko Macronowi i ataki na biura polityków wywołały nową debatę na temat klimatu politycznego we Francji – przekazało Radio France. Krajem wstrząsnęła fala największych demonstracji od dekad odkąd na początku 2023 r. Macron ogłosił plan reformy emerytalnej, zakładającej m.in. podniesienie wieku emerytalnego z 62 do 64 roku życia. Lewicowy poseł Francois Ruffin, często krytykujący prezydenta, stwierdził w środę, że Macron jest częściowo winny przemocy skierowanej wobec polityków.

REKLAMA