Szef Platformy Obywatelskiej i lider Koalicji Obywatelskiej mocno wzmacnia lewicowe skrzydło PO-KO. Pojawiają się pogłoski, jakoby na listach jego stronnictwa miałyby się pojawić nazwiska kojarzące się ze skrajną lewicą.
Według ustaleń portalu Onet.pl Donald Tusk miał kontaktować się z Robertem Kwiatkowskim i Andrzejem Rozenkiem, którzy w wyniku konfliktu z Włodzimierzem Czarzastym pożegnali się z Lewicą.
Andrzej Rozenek ma być już ponoć jedną nogą w KO. — Andrzej z naszej listy miał kandydować już w 2015 r. — powiedział portalowi polityk z otoczenia Donalda Tuska. — W zasadzie był już z nami dogadany, ale na finiszu układania list ostatecznie jego start zablokowała Ewa Kopacz — dodał.
Przypomnijmy, że Andrzej Rozenek to osoba z otoczenia komunistycznego propagandysty Jerzego Urbana z czasów, gdy ten był redaktorem naczelnym w „NIE”.
Rozenek nie jest jednak jedyny. PO-KO zamierza ponoć szeroko otworzyć się na spadochroniarzy z lewej strony.
– Trwają rozmowy z wieloma ludźmi, w tym z politykami z innych środowisk, którzy mogliby znaleźć się na naszych listach. Nie wykluczam, że szef rozmawiał z Kwiatkowskim o starcie z naszych list, sam ostatnio nawet mówił, że w tej kampanii będzie nam przyświecało hasło: wszystkie ręce na pokład – powiedział polityk PO w rozmowie z Onetem.
Do Senatu z list PO-KO ma wystartować Gabriela Morawska-Stanecka w ramach tzw. paktu senackiego. Kolejne nazwiska zaczną zapewne pojawiać się w najbliższym czasie.
