Finlandia. Ruszył proces mężczyzny oskarżonego o szpiegostwo, chociaż ten nie żyje

Flaga Finlandii. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Flaga Finlandii. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Śmierć oskarżonego nie przeszkadza Finom w prowadzeniu procesu przeciwko niemu. Sprawa jest bowiem poważna i dotyczy oskarżenia o szpiegostwo.

W sądzie w Turku rozpoczął się proces w sprawie o szpiegostwo przemysłowe. Doświadczony projektant okrętów tuż przed odejściem z pracy skopiował cenne pliki z planami największego wycieczkowca świata. Następnie nawiązał współpracę ze stocznią w Chinach.

REKLAMA

Inżynier zmarł przed rozpoczęciem właściwego procesu sądowego, ale fińska stocznia domaga się obecnie milionów euro odszkodowania z masy spadkowej.

Mężczyzna pracował dla stoczni (obecnie Meyer Turku) od końca lat 70. Z końcem 2017 r. przeszedł na emeryturę. Następnie założył własną firmę konsultingową i zaczął współpracować także z chińskim przedsiębiorstwem.

W mediach społecznościowych – jak wynika z akt sprawy – pochwalił się nowym miejscem pracy. Jego dawni koledzy ze stoczni rozpoznali na opublikowanych zdjęciach (w tym przedstawiającymi monitor jego komputera) znajome im foldery związane z projektem budowy największego wycieczkowca świata „Icon of the Seas”, który obecnie jest na ukończeniu w fińskiej stoczni.

Inżynier zmarł w sierpniu ub. roku. Zdążył jednak przyznać się, że skopiował pliki na swój komputer. Robił to przez wiele miesięcy. Niektóre dane zdążył pobrać jeszcze w sylwestra, ostatniego dnia jego pracy, a ostatnie również później już współpracując jako „konsultant”.

Według obrony dane zostały skopiowane tylko na własny użytek. Pełnomocnicy stoczni – powołując się na zawartość komputera – uważają jednak, że materiały zostały przekazane chińskiej spółce.

Czy inżynier faktycznie sprzedał projekty największego wycieczkowca świata Chińczykom? – zastanawia się „Helsingin Sanomat” w komentarzu do sprawy, którą sąd rejonowy w Turku będzie rozpoznawał na kilku sesjach do końca maja.

Jak oszacowano, bazy danych skopiowanych projektów są warte minimum pół miliarda euro. Składają się na nie tylko plany wycieczkowca, ale również wieloletnie know-how Finlandii w zakresie budowy okrętów.

Wartość samego „Icon of the Seas” (365 metrów długości i 50 metrów szerokości), który zamówił amerykańsko-norweski armator Royal Caribbean, jest szacowana na ok. 1-2 mld euro. Stocznia buduje dwa takie okręty, pierwszy ma być gotowy pod koniec października, a w rejs z pasażerami wyruszyć na początku 2024 r.

REKLAMA