
W ubiegłym roku policja otrzymała przeszło 1,1 tys. zgłoszeń o groźbach pod adresem polityków, informuje w poniedziałek prokuratura krajowa (OM). To prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej; wysyłają je nawet dzieci, z których najmłodsze miało 11 lat.
Jeszcze nigdy w historii politycy nie zgłaszali się na policję z powodu gróźb tak często, jak w 2022 r., poinformowała prokuratura krajowa.
W ubiegłym roku Zespół ds. Zagrożonych Polityków (TBP) policji w Hadze otrzymał 1125 zgłoszeń o groźbach, prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej, kiedy było ich 588. Dokładna liczba gróźb nie jest znana, albowiem prokuratura podejmuje działania dopiero wtedy, gdy zgłoszą je sami politycy.
Głównym źródłem pogróżek był internet i najczęściej były one kierowane pod adresem szafa partii PVV Geerta Wildersa. Lider wolnościowej partiiotrzymał więcej gróźb niż wszyscy pozostali politycy razem wzięci. Wilders od lat słynie z ostrego języka i często wypowiada się przeciwko Marokańczykom mieszkającym w Niderlandach.
Z informacji prokuratury wynika, że autorami wiadomości zawierających groźby karalne są czasem dzieci. Jedno z nich, które wysłało list z pogróżkami szefowi PVV, miało niespełna 11 lat.
W poniedziałek przed sądem w Hadze stanie siedmiu podejrzanych o grożenie premierowi Markowi Rutte, byłemu ministrowi zdrowia Hugo de Jonge oraz wicepremierom Wopke Hoekstrze i Sigrid Kaag.