Premier Rosji mówi, że „Zachodowi nie udało się złamać rosyjskiej gospodarki”. Raczej nie kłamie

Michaił Miszustin. Źródło: PAP
Michaił Miszustin. Źródło: PAP
REKLAMA

Premier Rosji Michaił Miszustin przemawiał na sesji plenarnej rosyjsko-chińskiego forum biznesowego w Szanghaju. Stwierdził tam, że „krajom nieżyczliwym Rosji, nie udało się załamać jej gospodarki”.

Miszustin, mając na myśli zachodnie sankcje, mówił, że „w ubiegłym roku Rosja została poddana presji sankcji na niespotykaną dotąd skalę, a ich celem było rozbicie naszej gospodarki, załamanie waluty narodowej, wywołanie destrukcyjnej inflacji, wreszcie uderzenie w standard życia zwykłych obywateli. Nic z tego, o czym marzyli nieżyczliwi nam, się nie udało”.

REKLAMA

Dodał, że „Rosja nie tylko wytrzymała, ale kontynuuje swój progresywny rozwój”. Pomimo, że premier Rosji standardowo „pręży muskuły” i przyjmuje wersję bardzo optymistyczną dla Moskwy, trzeba przyznać, że co do meritum ma jednak sporo racji. Rosja przed zachodnimi sankcjami raczej się obroniła.

Z pewnością „standard życia zwykłych obywateli” jednak cierpi i to niezależnie od wojny. Rosja poniosła też poważną porażkę wizerunkową swojej potęgi, co odbija się w relacjach międzynarodowych i jej pozycji w świecie.

Trudno też nie zauważyć problemów technologicznych gospodarki, odciętych od zachodnich kooperantów. W tym przypadku, pomimo problemów i na Zachodzie, czas raczej na rzecz Rosji i jej gospodarki nie pracuje.

Źródło: RIA Novosti

REKLAMA