Rodzice kontra tęczowe lobby. Tak walczą z indoktrynacją swoich dzieci. „Społeczna zaraza”

Majchrowski/Zdjęcie ilustracyjne. Uczniowie na nowojorskiej paradzie równości Zdjęcie: ZUMA Wire Newscom
Zdjęcie ilustracyjne. Uczniowie na nowojorskiej paradzie równości Zdjęcie: ZUMA Wire Newscom
REKLAMA

Kanadyjskie szkoły hucznie obchodzą miesiąc tęczowej „dumy” LGBT. Nie szczędzą przy tym dzieciom indoktrynacji. Rodzice związani z Campaign Life Coalition zapowiadają protest i pozostawienie swoich pociech w domach 1 czerwca.

Co roku w postępowych środowiskach czerwiec staje się „miesiącem dumy”. W Kanadzie szkoły są mocno zaangażowane w szerzenie tęczowej propagandy. W ramach obchodów „miesiąca dumy LGBT” nie tylko wywieszane są sześciobarwne flagi, lecz także prowadzone zajęcia indoktrynujące dzieci.

REKLAMA

Część rodziców sprzeciwia się tęczowej indoktrynacji najmłodszych, mimo że w Kanadzie stała się ona elementem obowiązkowym w systemie edukacji. Związani z Campaign Life Coalition rodzice zapowiedzieli, że 1 czerwca nie poślą swoich dzieci do szkół. W ten sposób wyrażają sprzeciw wobec promowania ideologii LGBT.

– Lobby LGBT wyrządza dzieciom prawdziwe szkody, zwłaszcza poprzez pandemię zamieszania seksualnego, którą stworzyło, wykorzystując system szkolny do indoktrynacji ideologią gender – ocenił dyrektor ds. operacji politycznych Campaign Life Coalition Jack Fonseca.

Jak mówił, kanadyjskie szkoły „są od jakiegoś czasu osobistą zabawką aktywistów LGBT”. Dodał, że pokłosiem tej sytuacji jest „społeczna zaraza małych dzieci i nastolatków proszących o blokery dojrzewania, hormony płciowe, a nawet amputacje zdrowych części ciała”.

Jego zdaniem należy „zacząć pokojowo kwestionować” władzę transpłciowego i homoseksualnego lobby oraz „dochodzić naszych własnych praw rodzicielskich w zakresie moralnej edukacji naszych dzieci”.

Zapowiadany przez rodziców protest może przynieść pożądane rezultaty. Prawie tydzień temu w podobny sposób rodzice w prowincji Ontario wyrażali swój sprzeciw wobec tęczowej indoktrynacji swoich dzieci. Obchodzony był bowiem tzw. Międzynarodowy Dzień przeciwko Homofobii i Transfobii. Lokalne władze, a także władze szkół, były tym faktem przerażone, bowiem w niektórych placówkach zabrakło nawet 1/3 uczniów.

REKLAMA