Wrocław. Ksiądz pobity w biały dzień. „Wiele środowisk wrzuca nas, księży, do jednego wora”

ksiądz/Koloratka. fot. ilustracyjne. Foto: Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Foto: Pixabay
REKLAMA

Brutalny atak na księdza we Wrocławiu. 30-letni mężczyzna zaatakował kapłana, gdy ten wracał w sutannie z odprawionej Mszy św. Interweniowali przechodnie.

Do zdarzenia doszło w niedzielę rano we Wrocławiu. Ksiądz został zaatakowany przez 30-latka, gdy wracał na plebanię z klasztoru sióstr albertynek. Znajduje się on kilkaset metrów od kościoła parafialnego pw. św. Maurycego we Wrocławiu.

REKLAMA

Z relacji poszkodowanego, ks. Adriana, wynika, że o godz. 7 rano odprawił on Mszę św., a następnie opuścił klasztor. Miał na sobie sutannę. Wiele wskazuje na to, że to właśnie jego strój „sprowokował” napastnika.

– Przystanąłem na światłach i wtedy poczułem mocne uderzenie w tył głowy. Odwróciłem się i zobaczyłem wytatuowanego mężczyznę, mniej więcej w moim wieku. Zaczął mnie wyzywać i grozić mi, że mnie znów uderzy. Zapytałem: Ale co ja ci zrobiłem?. W odpowiedzi dostałem pięścią w twarz tak, że spadły mi okulary. On ewidentnie chciał się bić. Szarpał mnie, koloratkę mi wydarł – mówił cytowany przez portal gosc.pl ksiądz. Pod adresem kapłana padały także wyzwiska i niecenzuralne słowa.

Widząc zajście, pasażerowie jednego z tramwajów postanowili wysiąść i pomóc księdzu. Odciągnęli napastnika.

30-latek został zatrzymany. Był pod wpływem środków odurzających.

Poszkodowany ksiądz udał się do lekarza. Prawdopodobnie nie doznał ciężkich obrażeń – tylko „guz i połamane okulary”. Jak podkreślał, nie spodziewał się, że spotka się z taką agresją.

– Najbardziej mnie boli to, że przez ogólny przekaz w przestrzeni publicznej wiele środowisk wrzuca nas, księży, do jednego wora. A wór jest dobry na ziemniaki, a nie na człowieka – skwitował.

REKLAMA