Cejrowski OSTRO o Polsce i Ukrainie: „Te stosunki nie mogą być przyjazne, (…) bo sam staję się bydlakiem”

Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski Źródło: YouTube
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski Źródło: YouTube
REKLAMA

W kolejnym odcinku programu „Antysystem” redaktor naczelny „DoRzeczy” Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski odnieśli się m.in. do przemówienia przewodniczącego ukraińskiej Rady Najwyższej w polskim Parlamencie. Chodziło przede wszystkim o kwestię ludobójstwa Polaków na Kresach Wschodnich II RP.

W ubiegły czwartek w polskim Sejmie przemawiał przewodniczący ukraińskiej Rady Najwyższej Rusłan Stefanczuk. Poza okrągłymi słowami, nie padły jednak żadne konkrety. Odnosząc się do Rzezi Wołyńskiej nie wskazał na sprawców. Nie przyznał, że ludobójstwa na Polakach dokonali ukraińscy nacjonaliści.

REKLAMA

– Rozumiemy wasz ból po stracie swoich najukochańszych. Wszystkim rodzinom i potomkom ofiar ówczesnych wydarzeń na Wołyniu składam wyrazy szczerego współczucia i wdzięczności za podtrzymywanie światłej pamięci o swoich przodkach – powiedział tylko Stefanczuk.

Przewodniczący ukraińskiego sejmu o „straszliwych wydarzeniach na Wołyniu”. Jak mówić, żeby nie powiedzieć nic

W ocenie Wojciecha Cejrowskiego posłowie przywykli do słuchania czegoś, co Amerykanie nazywają „sałatką ze słów”. – Wszystko jest posiekane na kawałki i każdy znajdzie coś dla siebie. Nie ma z tego wniosku, czy to kalafior, ogórek, czy środkowy palec – wyjaśnił.

– Politycy są do tego (…) przyzwyczajeni. Posłowie przyszli posłuchać osoby i bić brawo na koniec, niezależnie od tego, co ta osoba powie – skwitował.

Mówiąc o zbrodniach Ukraińców na Polakach Lisicki zaś wskazał, że „było to zaplanowane na zimno i podlane ideologią, której celem było zniszczenie polskości na tych terenach”. – Czegoś podobnego po polskiej stronie z pewnością nie było. Nie mówiąc już o skali zabitych – dodał.

Redaktor naczelny „DoRzeczy” zwrócił też uwagę na podnoszony przez niektórych argument dotyczący antyrosyjskiego charakteru tradycji banderowskiej. – W Polsce mówi się też o tym, że nie ma, co się o te kwestie teraz upominać, bo ta tradycja ma charakter antyrosyjski, a Polski to nie dotyczy – wskazał.

– Rzecz dotyczy nie tylko ekshumacji i godnego upamiętnienia ofiar, ale także rezygnacji z kultu zbrodniarza. Sytuacja, w której czci się ludzi mordujących na masową skalę Polaków, jest dla Polski sytuacją nie do przyjęcia – podkreślił.

Cejrowski zaś odparł, że Ukraińcy mogą „czcić, kogo tylko chcą”. Jednocześnie podkreślił, że „Polska w swoim oburzeniu nie powinna utrzymywać stosunków takich jak teraz z Ukrainą, bo to jest niegodziwość Polaków wobec wnuków ofiar”.

– Polska utrzymuje przyjazne stosunki z kimś, kto zgwałcił naszą babcię, jest z tego dumny, nazywa ulice jego imieniem. Te stosunki nie mogą być przyjazne, że się nic nie stało, bo sam staję się bydlakiem – skwitował.

REKLAMA