
Była wiceminister skarbu Portugalii Alexandra Reis oddała ponad 266 tys. euro państwowemu przewoźnikowi lotniczemu TAP, od którego w 2022 roku otrzymała 500 tys. euro odprawy z tytułu odejścia z władz tej firmy.
Decyzja Reis, potwierdzona w komunikacie przez tę polityk, ma związek z uruchomioną w 2022 roku parlamentarną komisją ds. nieprawidłowości w zarządzaniu portugalskimi liniami lotniczymi, które od 2020 roku należą do skarbu państwa.
“Nie chcę posiadać ani jednego euro, wobec którego może istnieć jakiekolwiek podejrzenie” – przekazała w oświadczeniu była członkini zarządu TAP. Jej zdaniem pozostała kwota 234 tys. euro została jej wypłacona zasłużenie.
W 2022 roku po odejściu z TAP Reiss została powołana przez premiera Antonia Costę na stanowisko wiceministra skarbu.
Sprawa wysokiej odprawy Reis była m.in. tematem pracy parlamentarnej komisji dotyczącej domniemanych nieprawidłowości w zarządzaniu spółką TAP, która od 2009 roku realizuje bezpośrednie połączenia na trasie Lizbona-Warszawa.
Według członków komisji odprawa dla Reis była zbyt wysoka zważywszy na duże kłopoty finansowe przewoźnika. Z szacunków lizbońskiego portalu Eco wynika, że pod koniec 2022 roku poziom strat notowanych przez TAP przekraczał 900 mln euro.
Sprawa Alexandry Reis jest jedną z kilku afer, które wstrząsają w ostatnich miesiącach spółką TAP oraz rządem Portugalii. W maju doszło do odwołania wiceministra infrastruktury Frederico Pinheiro, który po swojej dymisji próbował wynieść z budynku resortu służbowy komputer. Podczas próby powstrzymania byłego sekretarza stanu doszło do bijatyki między pracownikami ministerstwa.
Czy wypasieni na państwowych spółkach PiSowcy też będą musieli zwracać pieniądze? Miejmy nadzieję.