Nie łykaj wszystkiego jak pelikan. Kolejna animacja Konfederacji [VIDEO]

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki "rozdający" prezenty. / Fot. screen z animacji
REKLAMA

Kolejna animacja Konfederacji z pelikanem w roli głównej, tym razem przygotowana specjalnie na Dzień Dziecka. A ściślej rzecz ujmując na Dzień Dziecka Zadłużonego, ponieważ każdy kolejny rząd, poprzez swoje działania coraz bardziej zadłuża państwo, powiększa dług publiczny, który stał się długiem już nie jednego, ale wielu pokoleń.

Zegar długu publicznego szczególnie przyspieszył za rządów PiS pod kierownictwem Mateusza Morawieckiego.

REKLAMA

Dziś każde dziecko, które przychodzi na świat otrzymuje w „prezencie” 42 tys. zł, czyli taką część długu publicznego jaka przypada na jednego Polaka.

Konfederacja w spocie na Dzień Dziecka nie tylko radzi, aby nie łykać obietnic i „prezentów” od polityków jak pelikan, ale również ostrzega, że „Prezenty od rządu drogo kosztują” i za te prezenty zapłacą w przyszłości nasze dzieci.

To już drugi odcinek z serii przygotowanych przez Konfederację filmów animowanych w których Konfederacja radzi „Nie łykaj wszystkiego jak pelikan”. Pierwszy odcinek podejmował temat inflacji i prawdziwych powodów tego skąd się wzięła. W odcinku „inflacyjnym” prezes NBP Adam Glapiński drukował pieniądze, które jego blond-asystentki pakowały do worków.

Worki zaś na różne programy rządowe, typu tarcze, dopłaty, naste emerytury, rozdawał Mateusz Morawiecki. I wszystkie te worki rzucane przez Morawieckiego trafiały wprost do dziobu pelikana, który je z radością łapał i łykał. W tym czasie, kiedy Glapiński drukował coraz szybciej i coraz więcej pieniędzy, a Morawiecki coraz szybciej te pieniądze w workach rozdawał na „ciśnieniomierzu” inflacji wskazówka szła w górę, ciśnienie w maszynie rosło, pary wokół przybywało, aż w końcu „ciśnieniomierz” inflacji przestał odczytywać właściwy pomiar i zaczął kręcić się w kółko, para spowiła wszystko, a pelikan nie był już w stanie łykać kolejnych worków i padł pod ich ciężarem.

REKLAMA