Usunęli pomnik Puszkina. „Był wykorzystywany przez stronę rosyjską jako instrument soft power”

Usunięty pomnik Puszkina w Rydze / Foto: Edgars Košovojs, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Usunięty pomnik Puszkina w Rydze / Foto: Edgars Košovojs, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Rosji zależy na tym, by utrzymywać linię podziału w społeczeństwie Łotwy; usunęliśmy pomnik Aleksandra Puszkina, ponieważ jego odsłonięcie było nielegalne i był wykorzystywany przez stronę rosyjską jako narzędzie wpływu – powiedziała wicemer Rygi Linda Ozola.

W parku Kronvalda w centrum łotewskiej stolicy usunięto pomnik Puszkina, który stał tam od 2009 roku i był prezentem od Moskwy.

REKLAMA

Jak wyjaśnia wicemer, obiekt usunięto z dwóch przyczyn. Po pierwsze – według ryskich władz – stał tam nielegalnie. W 2009 roku pomnik ustawiono w ramach politycznej inicjatywy ówczesnego mera bez uwzględnienia aspektu prawnego – podkreśla Ozola. Inicjatorzy odsłonięcia obiektu nie przeszli odpowiedniej procedury prawnej i nie uzyskali wymaganego pozwolenia.

– Jednak według mnie najważniejsze jest to, że ten pomnik był wykorzystywany przez stronę rosyjską jako instrument soft power – mówi wicemer.

– Nawet kiedy spojrzymy na zdjęcia z dnia odsłonięcia pomnika, nie widzimy flag Łotwy, widzimy tylko powiewające flagi Federacji Rosyjskiej – wskazuje. Zauważa też, że niedawno ambasada rosyjska w Rydze opisała to miejsce jako „centrum duchowego zgromadzenia” dla rosyjskojęzycznej ludności Łotwy.

– Dla mnie jako dla przedstawiciela władz Rygi ważne jest, byśmy pracowali na rzecz spójnego społeczeństwa. Oczywiście na nasze społeczeństwo składają się różne grupy etniczne, ale musimy pracować nad jego spójnością, a nie dzielić je, tworząc oddzielne „bańki” dla różnych grup etnicznych czy językowych. Doświadczaliśmy tego przez trzydzieści lat i trzeba z tym skończyć – podkreśla. W jej ocenie strona rosyjska chciałaby utrzymywać linię podziału w łotewskim społeczeństwie.

Na podjęcie decyzji o usunięciu pomnika miała też wpływ rosyjska agresja przeciwko Ukrainie. Wojna sprawiła, że Łotwa pozbyła się znacznej części sowieckiego dziedzictwa – wskazuje Ozola.

W kraju wzmocniono monitoring mediów, zablokowano kilka rosyjskich propagandowych kanałów telewizyjnych i wprowadzono ostrzejsze regulacje monitorowania propagandowych zasobów internetowych – wymienia Ozola. Wzmocniono również pozycję języka łotewskiego w przestrzeni publicznej i edukacji.

W ubiegłym roku na Łotwie zdemontowano liczne sowieckie pomniki, w tym tzw. pomnik zwycięstwa w Rydze, przed którym co roku 9 maja, kiedy w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, gromadzili się ludzie. W ocenie wicemer niedawne usunięcie pomnika Puszkina było „bardzo ważnym krokiem, który wykluczył możliwość przekształcenia tego miejsca w nowe miejsce kultu dla społeczności rosyjskojęzycznej”.

Rozpoczęcie przez Rosję wojny na pełną skalę otworzyło wielu osobom oczy; wcześniej latami słychać było głosy, że Rosja to nasz sąsiad, że trzeba utrzymywać z nią przyjacielskie stosunki, mieliśmy również bardzo niezdecydowane podejście do statusu języka rosyjskiego – mówi Ozola.

Jak dodaje, politycy mają teraz możliwość podejmowania klarownych, silnych decyzji na rzecz desowietyzacji kraju na różnych poziomach. Zaznacza, że wciąż pozostają rzeczy do zrobienia w tej kwestii; wiele ulic, w tym w Rydze, wciąż nosi nazwy na cześć rosyjskich pisarzy czy uczonych z czasów sowieckich. Są to osoby, które nigdy nie opowiadały się za niepodległą i suwerenną Łotwą – podkreśla.

Można usłyszeć, że nazwy ulic to nie jest najważniejszy problem, (…) ale zarówno nazwy ulic jak i pomniki są symbolami przedstawiającymi to, kto ma władzę na danym terytorium, a to nie jest błahostka – zaznacza wicemer.

– Uważam, że jest to mój obowiązek, by sprawić, aby mój kraj i miasto były bezpieczniejsze i by wzmocnić poczucie godności mojego społeczeństwa – podsumowuje Linda Ozola.

REKLAMA