Przywrócono ruch pociągów po katastrofie kolejowej. Trwa identyfikacja ofiar

Flaga Indii/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Flaga Indii/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Indyjskie koleje przywróciły ruch pociągów w Balasore 51 godzin po piątkowej katastrofie kolejowej, w której zginęło co najmniej 275 osób, a ponad 1000 odniosło obrażenia – podał dziennik „Times of India”.

Koleje Indyjskie podały, że pierwszy pociąg – towarowy z ładunkiem węgla – przejechał po torach w miejscu katastrofy po 51 godz. od tragedii.

REKLAMA

W poniedziałek przywrócono także ruch pociągów pasażerskich. „Połączenia na obu torach zostały przywrócone. Normalny ruch pociągów na obu liniach został przywrócony 51 godzin po wypadku” – powiedział minister ds. kolei Ashwini Vaishnaw.

Urzędnicy początkowo poinformowali, że liczba ofiar śmiertelnych wyniosła 288, ale rząd stanu Orisa w niedzielę zmniejszył ją do 275 po tym, gdy się okazało, że niektóre ciała zostały „omyłkowo policzone dwukrotnie” – przekazał „Times of India”.

Spośród 1175 rannych w niedzielę w szpitalach pozostawały 382 osoby. Lokalne media podkreślają, że z uwagi na fakt przepełnienia placówek służby zdrowia i ciężkiego stanu rannych liczba ofiar może wzrosnąć.

Dotychczas zidentyfikowano tylko 45 ciał, a 33 zostały przekazane krewnym – podała w poniedziałek agencja AP, powołując się na Mayura Sooryavanshi, osobę nadzorującą proces identyfikacji w szpitalu w mieście Bhubaneswar, stolicy stanu Orisa, około 200 km na południe od miejsca katastrofy w Balasore.

Przed szpitalem na dwóch wielkich telebimach wyświetlane są zdjęcia ofiar, których twarze są zakrwawione lub zwęglone. Rodziny ofiar, które po wielogodzinnych podróżach zjechali do Bhubaneswar, wypatrują na nich cech charakterystycznych dla swoich bliskich.

Ram, który przejechał ponad 850 km, zidentyfikował swojego syna około południa w poniedziałek czasu lokalnego – opisuje agencja AP. „Chcę tylko zabrać ciało i wrócić do domu. Był bardzo dobrym synem” – powiedział Ram, dodając, że jego zmarły syn porzucił szkołę i chciał zarabiać pieniądze dla rodziny.

Do katastrofy doszło 2 czerwca około godz. 19 w pobliżu stacji Bahanaga Baazar w dystrykcie Balasore, ok. 250 km na południe od Kalkuty. W wypadku uczestniczyły dwa pociągi pasażerskie oraz pociąg towarowy. W pociągu Coromandel Express, jadącym z Howrah w stanie Bengal Zachodni do Cennaj w stanie Tamilnadu oraz Yesvantpur-Howrah Superfast Express, który zmierzał z Bengaluru w stanie Karnataka do Howrah mogło znajdować się łącznie ok. 3 tys. osób.

Indie mają jeden z najbardziej rozległych i skomplikowanych systemów kolejowych na świecie: 64 tys. km torów, 14 tys. pociągów pasażerskich i 8 tys. stacji. Codziennie koleje przewożą niemal 22 mln pasażerów.

Jak podaje agencja AP premier Narendra Modi miał w sobotę zainaugurować nowy, elektryczny pociąg średnich szybkości, łączący Mumbaj z oddalonym o niemal 600 km miastem Margao na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Indyjskiego w osiem godzin.

Rząd Modiego przez dziewięć lat zainwestował dziesiątki miliardów dolarów w koleje. Pieniądze te zostały wydane na renowację lub wymianę starych torów, położonych jeszcze przez Brytyjczyków w XIX wieku, kiedy Indie były kolonią należącą Wielkiej Brytanii.

Według danych cytowanych przez agencję AP w latach 2017-2021 w Indiach odnotowano 2 017 wypadków kolejowych, z czego wykolejenia stanowiły 69 proc. Głównymi przyczynami takich zdarzeń były wady torów, kwestie konserwacyjne, przestarzały sprzęt sygnalizacyjny i błędy ludzkie.

Z innego raportu wynika, że w tym samym czasie w Indiach doszło do ponad 100 tys. zgonów związanych z pociągami – ta liczba obejmuje przypadki, gdy pasażerowie wypadali z pociągów, kolizje i ludzi ginących pod pędzącymi pociągami.

(PAP)

REKLAMA