Ziemkiewicz o marszu 4 czerwca: „Wielki sukces Donalda Tuska” [VIDEO]

Rafał Ziemkiewicz
Rafał Ziemkiewicz. / foto: screen YouTube
REKLAMA

W jednym z najnowszych komentarzy Rafał Ziemkiewicz odniósł się do zorganizowanego przez Platformę Obywatelską marszu 4 czerwca. Wskazał, że przedsięwzięcie to było „wielkim sukcesem Donalda Tuska”.

– To był rzeczywiście wielki marsz, natomiast pytanie, czy był to jakiś wielki przełom i gamechanger, jak oczywiście chcą twierdzić organizatorzy i taką narrację budują – wskazał publicysta.

REKLAMA

Ziemkiewicz podkreślił, że „w żelaznym elektoracie Platformy Obywatelskiej i Lewicy, nawet jeśli już nie liczyć PSL-u (…) musi być ok. czterech milionów ludzi”.

– Zgromadzenie w jednym miejscu z tych czterech milionów trzystu tysięcy (…), to świetna mobilizacja, pokazująca, że partia ma pieniądze, ma autokary, ma zapalonych zwolenników, jest w stanie ich zorganizować i jest w stanie (…) nad nimi zapanować – wskazał.

Zwrócił też uwagę, że „w przeciwieństwie do elektoratu żelaznego PiS-u, który jest rozproszony po prowincji, to elektorat Platformy (…) jest głównie skupiony w wielkich miastach”.

– Czy to znaczy, że się przebudził olbrzym? No nie, to jest już oczywiście tylko partyjna tromtadracja, bo nikt nikogo nie przebudził. Zmobilizowali się ci, którzy są i tak zmobilizowani i przyjechali – ocenił.

– O jakimś przebudzeniu, o zmianie, o gamechangerze można by było mówić, gdyby ta druga połowa w jakiś sposób została czymś szturchnięta – stwierdził publicysta.

– Na tym marszu nie było niczego nowego, w związku z czym nie widzę absolutnie żadnego przesłania, żadnej idei, która by mogła porwać te 50 proc. plus, tych ponad zdecydowane 50 proc. – wskazał.

W ocenie Ziemkiewicza, „impreza wielkim sukcesem była Donalda Tuska”. Jak dodał, „ten marsz był po to, żeby zbudować przywództwo Donalda Tuska”.

– Dlatego to się udało, że Jarosław Kaczyński wyciągnął łaskawie rękę do Donalda Tuska i mu pomógł tą komisją (…). Dwie muchy załatwił Kaczor za jednym zamachem, ponieważ wylansował Tuska, wrócili do polaryzacji, grają obaj w tę samą grę i to jest dla nich obu świetna wiadomość, a po drugie jeszcze Kaczor sobie stworzył komisję do zniszczenia Konfederacji, co będzie dla niego bardzo ważne na ostatniej prostej wyborów, tak samo jak dla Donalda Tuska na ostatniej prostej zadaniem będzie zniszczenie Lewicy, bo Hołownię już tym marszem rozplaśnił po prostu – wskazał.

– Osoba Donalda Tuska na czele opozycji jest gwarancją dla Prawa i Sprawiedliwości, że kampania wyborcza po raz kolejny będzie plebiscytem, czy rządy przed 2015 rokiem były lepsze czy gorsze od rządów po 2015 roku – ocenił.

– Nie byłoby większej katastrofy dla Prawa i Sprawiedliwości niż opozycja, która nie jest obciążona tym, co robiła przed 2015 rokiem i tym, że po miażdżącej podwójnej klęsce wyborczej odmówiła stanowczo przyznania się do tego, że przegrała, że została odrzucona, że coś może zrobiła nie tak, że powinna się rozliczyć – skwitował Ziemkiewicz.

REKLAMA