Geopolityczne piekiełko. Radziejewski: kolejny plagiat. Bartosiak: dałem ci pieniądze

Założyciel think tanku Strategy&Future Jacek Bartosiak. / foto: PAP
Założyciel think tanku Strategy&Future Jacek Bartosiak. / foto: PAP
REKLAMA

Kolejna osoba zarzuca Jackowi Bartosiakowi plagiat, a ten znów się broni. Tym razem w twitterowej dyskusji nie odbyło się bez argumentum ad personam.

Nie tak dawno pisaliśmy o tym, że Michał Piegzik, prawnik i pracownika szkockiej uczelni Edinburgh Napier University, twierdzi, iż spora część doktoratu Jacka Bartosiaka może być plagiatem.

REKLAMA

Zdaniem Piegzika „cały rozdział historyczny z rozprawy doktorskiej mógł zostać przepisany…”. Bartosiak w odpowiedzi zamieścił w mediach społecznościowych długi tweet, w którym m.in. poinformował Piegzika o możliwych konsekwencjach prawnych, jakie go czekają, jeśli nie zaprzestanie „naruszać jego dóbr osobistych”.


Czytaj więcej: Kontrowersje dotyczące pracy doktorskiej Jacka Bartosiaka. Sommer: Przykra sprawa


„Szok i niedowierzanie”

Nie minęło dużo czasu, a znów pojawiły się głosy oskarżające Bartosiaka o plagiat. Tym razem to prezes Nowej Konfederacji, Bartłomiej Radziejewski, twierdzi, że doktor „pożyczył” sporo fragmentów z jego eseju.

Radziejewski zamieścił na Twitterze taki wpis:

Szok i niedowierzanie. 5 lat temu Jacek Bartosiak przesłał mi „rękopis” swojej książki „Rzeczpospolita między lądem a morzem” do zaopiniowania, w ramach przyjacielskiej przysługi. Wśród iluś uwag, dałem i taką, że kilka fragmentów jego nowego dzieła jest przepisanych z mojego eseju „Polska racja stanu w srebrnym wieku”. Nie sądziłem wtedy – czy może nie chciałem wierzyć – że intencjonalnie. Przestrzegłem więc Bartosiaka po koleżeńsku, ostrzegając, jak wielkie kłopoty mogłyby go spotkać, gdyby tego nie poprawił. Potem książki już nie czytałem.

Na kanwie niedawnych wydarzeń tchnęło mnie, żeby zerknąć ponownie na te fragmenty. Efekt? Kolejny plagiat. Zobaczcie sami niżej. Czasem z przypisem do mojego tekstu, czasem nie, raz z przypisaniem sobie słów jeszcze innego autora cytowanego akurat przeze mnie – Andrzeja Maśnicy. Kompilacja przepisanych od innych fragmentów bez cudzysłowów, czyli z pozorowaniem własnego ich autorstwa. Podobnie jak we wcześniej ujawnionych przypadkach. Kombinacja umysłowej bylejakości i niechlujności z totalną pogardą dla własności intelektualnej. Jak można było tego nie poprawić, mając na tacy podaną koleżeńską przestrogę? Jak można było okraść (ówczesnego) przyjaciela?

Co ważniejsze: ile jeszcze jest takich fragmentów w twórczości Bartosiaka? Ile jego tez jest naprawdę jego? Czy to permanentna jego praktyka?

Bartosiak: Myślałem, że się opanujesz, ale nie przestałeś

Jacek Bartosiak odpowiedział prezesowi Nowej Konfederacji – również za pośrednictwem mediów społecznościowych. W odpowiedzi nie obyło się bez argumentum ad personam.

Myślałem, że się opanujesz, ale nie przestałeś.

Nadszedł zatem czas, by ludzie się dowiedzieli, ze Twoje ataki (rzekoma niska jakość mojej analizy, rzekoma farma trolli i rzekomy plagiat) rozpoczęły się po tym, gdy odmówiłem Ci pomocy finansowej w 2022 na NK, po tym gdy oglosiles publicznie, ze NK grozi bankructwo. W rozmowie, ktora wówczas odbyliśmy, nie przedstawiłeś mi rzetelnych informacji, jak doszło do takiej sytuacji, w związku z czym stanowczo odmówiłem Ci sfinansowania NK oraz zazadalem z miejsca wykreślenia mnie z organów statutowych NK.

Wskutek Twojej uporczywej niegodziwosci nadszedł także czas, by ludzie się dowiedzieli, ze to dzięki moim prywatnym pieniądzom (kilkadziesiąt tysięcy złotych), które Ci dalem do swobodnej dyspozycji, NK w ogóle kiedyś powstała. Bylem też przez lata w organach statutowych NK. Wiec w zeszłym roku z tego tytułu zazadalem od Ciebie wyjaśnień, co się właściwie stało z pieniędzmi NK, ze publicznie prosisz w bardzo dziwny sposób ludzi o zrzutkę na ratowanie NK. Nie uzyskałem rzetelnej odpowiedzi, podobnie jak nie uzyskała takiej odpowiedzi opinia publiczna. W związku z brakiem rzetelnego wyjaśnienia z miejsca zazadalem wykreślenia mnie z organów statutowych, z czym tez się ociagales przez wiele miesięcy, ponieważ jeszcze przez chwile lewarowales moja obecność przy NK przy poszukiwaniu pieniędzy u ludzi biznesu. Od momentu mojej odmowy sfinansowania NK i zakwestionowania Twoich wyjaśnień zaczęła się do mnie nienawiść i proba pozbawienia wiarygodności.. No cóż, natura człowieka, a jednak … uczymy się cale życie… Ale skoro postępujesz wobec mnie uporczywie niegodnie, to zdecydowałem teraz po Twoich kolejnych atakach, by to zostało ujawnione.

Swoją drogą, zawdzięczasz mi również wiele innych rzeczy w swoim życiu, ale o tym nie będziemy teraz pisać.

p.s. Na pewno już nie będę propagować Twoich przemyśleń, jak to robiłem do tej pory, o co bardzo się przez długie lata starałeś i mnie wielokrotnie wręcz natarczywie nagabywałeś, a co trafiało do dzięsiątków i setek tysięcy odbiorców, a co jasno widać nawet na załączonym przez Ciebie fragmencie tekstu, gdzie są tak przypisy jak i odwołanie się do Ciebie z imienia i nazwiska w samym tekście.

Radziejewski: Stek bzdur

Prezes Nowej Konfederacji zdążył już odpowiedzieć na odpowiedź Bartosiaka. Twitterowa wojenka trwa:

Ależ stek bzdur i manipulacji. Jeśli jesteś pewien, że się z tego w sądzie wybronisz, zostaw to tak jak jest, jeśli nie – lepiej skasuj.

W przeciwieństwie do Ciebie nie będę się zniżał do wywlekania spraw osobistych (w tym Twoich licznych niegodziwości) a już na pewno manipulowania nimi tak jak to masz w zwyczaju robić Ty. Ograniczę się do spostrzeżenia, że publiczne tłumaczenie przepisywania przypisem – to już otwarta promocja kradzieży intelektualnej w oczach opinii publicznej i Twoich licznych zwolenników.

Krytykuję Cię od jakiegoś czasu, bo uważam, że z b. pożytecznej, stałeś się postacią szkodliwą dla debaty. Ale że aż tak szkodliwą jak wyżej pokazujesz – to się, muszę przyznać, do niedawna nie spodziewałem

REKLAMA