Ministerstwo spraw zagranicznych Rumunii poinformowało w czwartek 8 czerwca Rosję, że musi zredukować swój personel dyplomatyczny. Chodzi o dostosowanie zatrudnienia do poziomu placówki Bukaresztu w Moskwie.
MSZ Rumunii dało Rosji 30 dni na zrealizowanie tego żądania, grożąc, że w przeciwnym razie, rumuńskie ministerstwo cofnie pracownikom rosyjskiej ambasady akredytacje.
W sumie Moskwa ma zredukować swój personel o 11 dyplomatów i 29 pracowników administracyjnych i technicznych. Decyzja obniżająca ilość personelu ma stanowić „odbicie bieżącego poziomu dwustronnych relacji” – poinformowało rumuńskie ministerstwo.
Rosyjski resort przekazał, że „Moskwa odpowie w odpowiedni sposób” na żądania Bukaresztu, chociaż Rumunia ma i tak mniejszy personel w Moskwie, niż Rosjanie w ich stolicy.
Po ataku Rosji na Ukrainę, Rumunia, podobnie jak Polska, stała się krajem „przyfrontowym”, przez który przepływa część pomocy NATO dla Ukrainy. W kraju tym stacjonują także oddziały państw NATO.
Źródło: PAP