Tylko jedna składka i Ukrainiec ma polską emeryturę. Mentzen, Bosak i Warzecha komentują

ZUS, Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP
ZUS, Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP
REKLAMA

„Wystarczy jedna składka, by obywatel Ukrainy czy Białorusi mógł dostać polską emeryturę minimalną – umowy z tymi krajami otworzyły pole do nadużyć” – pisze Rzeczpospolita. Sławomir Mentzen, Krzysztof Bosak i Łukasz Warzecha zauważają, że prawica mówiła o tym od dawna.

Jeśli jakiś Ukrainiec lub Białorusin przez całe życie pracował w swoim państwie, ale przed samą emeryturą przyjechał pracować do Polski, to już należy mu się minimalna polska emerytura.

REKLAMA

Minimalna emerytura na Ukrainie wynosi 283 zł, w Polsce – 1588. Różnicę zobowiązany jest dopłacić polski ZUS.

Prawicowy publicysta Łukasz Warzecha zauważa, że gdy wcześniej ktoś nagłaśniał tę sprawę i wskazywał, że powstaje tu pole do nadużyć, to był oskarżany o prorosyjskość.

„Ale jak to?! Przecież podobno to kłamstwo ruskich onuc?! A serio – za tę decyzję, potencjalnie rozwalającą i tak ledwo zipiący polski system emerytalny, władza powinna się gęsto, bardzo gęsto tłumaczyć, bo utrzymanie tego mechanizmu w obecnej sytuacji to działanie na szkodę państwa. Tak samo jak ci, którzy ją podjęli w 2012 r. I prędko wprowadzić zmiany” – pisze w swoich mediach społecznościowych Warzecha.

Sprawę skomentował także prezes Nowej Nadziei i jeden z liderów Konfederacji – Sławomir Mentzen.

„Dziennikarze odkryli dziś coś, o czym Konfederacja mówi od dawna. Jeżeli Ukrainiec przepracuje w Polsce chociaż jeden dzień i nabędzie prawa do emerytury na Ukrainie, to dostanie z ZUS polską emeryturę. Kto bogatemu zabroni, stać nas na finansowanie emerytur całej Ukrainie” – napisał prawicowy polityk.

Z kolei jeden z liderów Ruchu Narodowego i szef koła Konfederacji, Krzysztof Bosak, zauważył, że „ta niekorzystna umowa emerytalna z Ukrainą została zawarta przez rząd Tuska i PO 11 lat temu”.

„I teraz nagle to urzędnicy i eksperci stają się komentatorami ostrzegającym przed jej konsekwencjami. Gdzie byli przez ostatnią dekadę?” – pyta narodowiec.

REKLAMA