W odmętach eko-szaleństwa! Komisja Europejska przygotowuje nowe przepisy

Zielony komunizm Źródło: Twitter
Zielony komunizm Źródło: Twitter
REKLAMA

Komisja Europejska przygotowuje nowe przepisy związane z ochroną środowiska i ograniczenie emisji spalin. Nowa norma Euro 7 ma obniżyć emisję cząstek stałych, dwutlenku węgla i tlenków azotu. Zwiększy to koszty produkcji samochodów, zwłaszcza małych i tanich aut.

Z badań Frontier Economics wynika, że w przypadku samochodów osobowych i dostawczych koszt nowych technologii ograniczających emisje sięgnie ok. 2 tys. euro na auto, a dla produkcji samochodów ciężarowych i autobusów będzie to niemal 12 tys. euro, czyli od czterech do dziesięciu razy więcej, niż zakładała KE, szacując wzrost kosztów w granicach 180-450 euro dla aut osobowych i dostawczych oraz 2,8 tys. euro dla ciężarówek i autobusów.

REKLAMA

Wzrost cen dla kupujących samochody będzie prawdopodobnie wyższy niż liczby podane w badaniu. Ceny aut osobowych wzrosną w Polsce o co najmniej 9 tys. zł, a ciężarowych o przynajmniej 54 tys. zł.

Technologiczne modyfikacje dla spełnienia wymogów Euro 7 (np. zastosowanie lepszych filtrów) mogą pociągnąć za sobą wzrost zużycia paliwa: wydatki na benzynę lub diesla zwiększą się o 3,5%, co dałoby dodatkowy koszt 650 euro, a dla ciężarówek dodatkowo aż 20 tys. euro.

Przeciwko Euro 7 mocno protestują Włochy, obawiające się negatywnych skutków rynkowych dla Fiata – i montują koalicję krajów obawiających się ekonomicznych konsekwencji nowych przepisów: to m.in. Polska, Węgry, Rumunia, Czechy, Portugalia, Bułgaria i Francja.

Euro 7 najmocniej uderzy w auta małe i tanie, które staną się dla mało zamożnych klientów nieosiągalne. W konsekwencji ich produkcja przez spadek popytu może okazać się nieopłacalna.


Tekst ukazał się w segmencie Postępy Postępu w numerze 23-24 (2023) „Najwyższego Czasu!”, który można nabyć TUTAJ.


 

REKLAMA