Niedawna debata polityczna w Czechach pokazała, że w najbliższej przyszłości nie należy spodziewać się żadnych zmian w tradycyjnym pojmowaniu i definiowaniu małżeństwa. Dziennik „Hospodářské noviny” twierdzi jednak, że Czechy „starają się doganiać cywilizacyjne trendy Europy Zachodniej” i za jakiś czas temat powróci.
Dziennik argumentuje, że „zdecydowana większość krajów Europy Zachodniej zezwala parom jednopłciowym na zawieranie małżeństw na warunkach podobnych do par heteroseksualnych”. Ich zdaniem Czechy dołączą, bo w tym zlaicyzowanym kraju pokonano już opór społeczny i większość takie wynaturzone nowinki akceptuje.
Argumenty, że śluby homoseksualne „niszczą tradycyjną rodzinę” już nie trafiają do większości, bo czeska rodzina jest już niszczona. Przypomina się, że „połowa małżeństw w Czechach rozpada się i kończy rozwodami”.
Dziennik zauważa, że „istotnym argumentem” pozostaje argument religijny. Ale tutaj znowu, w ateistycznych Czechach nie powino być specjalną przeszkodą. Blokującymi „postęp” okazują się przede wszystkim politycy.
Przypomina to obronę ostatniej reduty normalnego świata, „świata takim, jakim był od zawsze”. „Jednak przyszłość nie należy do nich” – kończy się artykuł dość pesymistyczną tezą, chociaż autor zauważa, że perspektywa homo-małżeństw nie jest jeszcze w Czechach krótkoterminowa.
Źródło: Radio Praga