Korupcja w Parlamencie Europejskim jest wyciszana

Eva Kaili.
Eva Kaili. / foto: Wikimedia, euranet_plus, CC BY-SA 2.0
REKLAMA

„Bohaterowie” korupcji w PE już nie siedzą w „wydobywczych celach”, a media poświęcają aferze katarsko-marokańskiej coraz mniej miejsca. Eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski mówi wprost – „trwa zamiatanie afery korupcyjnej w PE pod dywan”.

Dodaje, że „główni podejrzani wracają do parlamentu, jakby nic się nie stało”, chociaż „afera była realna, a dowody były namacalne”, teraz „wygląda na to, że sprawa została rozwodniona i zepchnięta z agendy”.

REKLAMA

Polski europarlamentarzysta zauważa, że „paradoksalnie, a wręcz groteskowo w tym kontekście brzmi nazwa NGO, którym kierował Pier Antonio Panzeri – „Fighting impunity”, czyli „Zwalczać bezkarność”. Jest to przykład bezkarności w przypadku korupcji, w którą zaangażowane były osoby z PE. Sądzę, że zamiatanie pod dywan jest związane z tym, że afera sięgała również dalej – egzekutywy unijnej i innych politycznych kręgów. Być może widok tego, jak daleko sięga spowodował, że jak najszybciej chcą zatrzasnąć wieko nad tą sprawą”.

Przypomnijmy, że afera korupcyjna wybuchła w grudniu 2022 r. wraz z aresztowaniem byłej wiceprzewodniczącej PE, greckiej socjalistki Evy Kaili, znalezieniem walizek pieniędzy, odkryciem niejasnych powiązań z Katarem i Maroko i uprawianego za opłatą lobbingu na rzecz tych krajów. Osobna sprawa to lobbing rosyjski, ale tutaj już żadnej woli wyjaśnienia powiązań w PE nie widać.

Śledztwo przeciw Kaili trwa też w Grecji, gdzie również grozi jej więzienie. Jeśli Kaili zostanie uznana za winną w Grecji, wyrok wydany przez krajowy organ sądowy będzie najprawdopodobniej surowszy niż ten w Belgii.

Kaili nie jest jedyną negatywną bohaterką afery korupcyjnej w PE. Podejrzanym jest m.in. Pier Antonio Panzeri, były włoski europoseł. To on jest założycielem organizacji pozarządowej Fight Impunity. W aferę zamieszani są też europosłowie Marc Tarabella i Andrea Cozzolino.

Potwierdzeniem tezy o rozmywaniu afery, może być skandaliczna decyzja o tym, że Eva Kaili, główna podejrzana w aferze korupcyjnej, może jechać na sesję plenarną w Strasburgu w nadchodzącym tygodniu. Tak przynajmniej podaje portal Politico, powołując się na prawników Greczynki.

„Brukselski sąd zdecydował, za zgodą sędziego śledczego Michela Claise’a i sędziego federalnego Raphaela Malagniniego, że Kaili może udać się w podróż do Strasburga tylko w celu wykonywania swoich obowiązków” – oświadczyli w niedzielę prawnicy eurodeputowanej, Sven Mary i Michalis Dimitrakopoulos.

Źródło: PAP

REKLAMA