
Ponad 40 mieszkańców obozu dla uchodźców wewnętrznych w prowincji Ituri na północnym wschodzie Demokratycznej Republiki Konga zginęło w poniedziałek w ataku rebeliantów – poinformowały władze lokalne.
Napastnikami byli bojownicy z grupy CODECO, jednej z licznych rebelianckich bojówek aktywnych na wschodzie kraju, gdzie o dominację, wpływy i zasoby walczy ponad 120 ugrupowań zbrojnych. Z danych ONZ wynika, że grupa odpowiada za mordy setek cywilów i wygnanie tysięcy. Atakuje obozy wewnętrznych uchodźców, w ubiegłym roku tylko w jednym obozie zabitych zostało 60 osób.
W prowincji znajduje się wedle danych ONZ około 1,7 mln wewnętrznych uchodźców, przy czym – jak podała agencja ONZ odpowiedzialna za koordynację pomocy humanitarnej (OCHA) – ostatnio toczące się w regionie walki spowodowały napływ kolejnych kilkudziesięciu tysięcy.
Poniedziałkowa napaść, zwrócił uwagę Banza, nastąpiła mimo kilkudniowych rozmów między rebelianckimi ugrupowaniami.
„Do tej pory nie wiadomo, jakie były przyczyny ataku” – powiedział Banza. Powiadomił, że ofiary zostaną pochowane w zbiorowej mogile.
(PAP)