
Dwie aktywistki klimatyczne zostały zatrzymane chwilę po oblaniu czerwoną farbą szyby chroniącej obraz Claude’a Moneta w Muzeum Narodowym w Sztokholmie. Kiedyś palili książki, dziś niszczą obrazy. Teraz w imię „walki z globalnym ociepleniem”.
„Obraz był zabezpieczony szkłem, jest obecnie badany przez konserwatorów” – oświadczyła rzecznik prasowa muzeum Hanna Tottmar.
Dzieło Moneta zatytułowane „Ogród artysty w Giverny” zostało wypożyczone na wystawę czasową z paryskiego muzeum Musée d’Orsay.
Do aktu wandalizmu przyznała się szwedzka organizacja Aterstaell Vatmarker. Jej rzeczniczka Roxy Farhat przekazała, że „chciano zwrócić uwagę na kryzys klimatyczny”.
Policja nie informuje, jakie konsekwencje przewiduje dla ekoterrorystek.
Członkowie tego samego ruchu zostali wcześniej skazani na karę grzywny za blokadę autostrady E4 i spowodowanie opóźnienia w dojeździe karetki pogotowia.
🚨#BREAKING: Environment activists smear red paint on Monet work in #Stockholm pic.twitter.com/T28MKxcSXS
— Breaking News 24/7 (@Worldsource24) June 14, 2023
Niemcy wzięli się za aktywistów przyklejających się do ulic. Sommer i Ozdyk: W końcu! [VIDEO]