Inwigilacja przyspiesza. „PiS wraca do głębokiego socjalizmu, a tu wręcz do komunizmu”

Jacek Wilk. / foto: PAP
Jacek Wilk. / foto: PAP
REKLAMA

Wprowadzanie obowiązku rejestrowania faktur w Krajowym Systemie e-Faktur oznacza „przyspieszenie inwigilacji” i potwierdza, że rząd PiS „wraca do głębokiego socjalizmu, a tu wręcz do komunizmu”, gdzie obowiązywała leninowska zasada, iż „najwyższą formą zaufania jest kontrola” – ocenia Konfederacja

To inwigilacja plus, czyli metoda rządów PiS-u. Inwigilacja przyspiesza – stwierdził Krzysztof Tuduj o przyjętym ostatnio przez Komisję Finansów Publicznych projekcie ustawy wprowadzającej obowiązek rejestrowania faktur w Krajowym Systemie e-Faktur (KSeF) od 1 lipca 2024 roku.

REKLAMA

Według posła Konfederacji, nie chodzi w tym przypadku tylko o „uszczelnianie” systemu podatkowego, czym rząd uzasadnia zmiany, gdyż „nie wiązałoby się to z drakońskimi karami”.

Kary są drakońskie, bo może to być dlatego że może to być wysokość podatku VAT (100 proc. wartości naliczonego podatku ze źle wystawionej faktury), czyli de facto podwójny podatek VAT, albo 18,7 proc. wartości całej faktury. Także uderza to w przedsiębiorców – przekonywał.

Tuduj zwrócił uwagę, że od lipca przyszłego roku faktury VAT będą musiały być widoczne w systemie online w czasie rzeczywistym, co uznał za „krok za daleko”.

Kto nie robił nigdy korekty faktury, niech pierwszy rzuci kamień. Służby i urzędnicy chcą widzieć w czasie rzeczywistym nasze wydatki, chcą w czasie rzeczywistym kontrolować przedsiębiorców. Uważamy, że to jest krok za daleko, że to jest po prostu kierunek inwigilacja, i jako Konfederacja się temu sprzeciwiamy – powiedział.

Również mec. Wilk przekonywał, że nie chodzi tu o niewielką zmianę techniczne i organizacyjną lecz o charakteryzujące obecny rząd traktowanie przedsiębiorców, jak potencjalnych przestępców.

To jest kwestia fundamentalnej zmiany podejścia do przedsiębiorcy i cały czas w tym duchu, który ten rząd utrzymuje; czyli takiego, że obowiązuje domniemanie tego, iż przedsiębiorca jest oszustem, przestępcą, i tylko jego totalna inwigilacja i kontrolowanie może doprowadzić, że tym przestępcą nie będzie – ocenił.

Według prawnika, zmiana jest „bardzo niebezpieczna i zbyt daleko idąca”, gdyż „każda faktura, każdy wydatek, będzie przepływał przez centralny rejestr”, który może okazać się zawodny.

Pierwszy problem jest taki, że – jak znamy życie, jak znamy nasze systemy rządowe – będą ogromne problemy z tym, żeby te wszystkie faktury w terminie zgłosić, żeby system je przyjął, przemienił itd. A tutaj kary czekają bardzo wysokie za to, że takiej faktury się nie wprowadzi – podkreślił.

Wilk zwrócił też uwagę na zagrożenie wycieku danych wrażliwych, czego w Polsce doświadczyli nawet funkcjonariusze publiczni. – Jest niestety ryzyko i można przewidywać z dużym prawdopodobieństwem, że i tutaj tego typu wycieki będą, i nagle cała Polska, cały świat dowie się dokładnie, który przedsiębiorca za ile, co sprzedaje, jakie faktury wystawia – ostrzegał.

W jego ocenie, jest to również „totalna likwidacja tajemnicy przedsiębiorstwa”. czyli jednego z filarów gospodarki rynkowej.

Gospodarka rynkowa była zbudowana na trzech fundamentalnych tajemnicach – tajemnicy handlowej, tajemnicy bankowej i tajemnicy przedsiębiorstwa.Tego typu działanie sprowadzające się do tego, że urzędnicy mają wiedzę na temat każdej naszej transakcji, za ile, co komu sprzedajemy, na jakich warunkach, na jakich zasadach, to jest tak naprawdę likwidacja tajemnicy przedsiębiorstwa, co wzbudza bardzo dużą presję korupcyjną. Urzędnicy będą pod presją, żeby takie dany sprzedawać konkurencji i w ten sposób będzie niestety, ale kwitła nieuczciwa konkurencja – przestrzegał.

Podsumowując przekonywał, że taka „totalna inwigilacja online” jest zbyt daleko idącą ingerencją, która nikomu nie jest potrzebna. – Przedsiębiorca, który deklaruje co miesiąc, czy co kwartał odpowiednią wysokość podatku VAT w razie wątpliwości może być skontrolowany. I tyle. To jest zupełnie wystarczające – mówił.

Wilk zapewniał w imieniu Konfederacji, że jego partia zawsze będzie „po stronie przedsiębiorców i wolności gospodarczej”, natomiast obecnemu rządowi zarzucił wprowadzanie „bolszewickich zasad”.

Zawsze będziemy przeciwko temu by rząd wchodził tak głęboko w naszą działalność, jeśli tego naprawdę nie potrzebuje. Są sytuacje owszem, kiedy można skontrolować, przeprowadzić odpowiednie sprawdzanie przedsiębiorcy. Tak, ale to są to wyjątki od zasady. A zasadą jest zasada zaufania do przedsiębiorcy zapisana przecież w prawie gospodarczym. Zasada zaufania do przedsiębiorcy, a nie zasada leninowska, że najwyższą formą zaufania jest kontrola. No to jest wprowadzanie właśnie tej bolszewickiej zasady u nas. Ale rząd Prawa i Sprawiedliwości wraca co i rusz do głębokiego socjalizmu, a tu wręcz do komunizmu – ocenił Jacek Wilk.

REKLAMA