Strzelanina w Szczecinie. Nieoficjalny przebieg i motyw

Polak zamordowany we Włoszech.
Policja na sygnale - zdj. ilustracyjne. Fot. Max Fleischmann/Unsplash
REKLAMA

Po strzelaninie w Szczecinie znaleziono ciała trzech osób. Postępowanie prowadzone jest w kierunku zbrodni zabójstwa. Policja przyznaje, że jedna z ofiar dzwoniła wcześniej na policję i mówiła, że goni ją mężczyzna.

Jak powiedział TVN24 insp. Marcin Ciarka zgłaszającą była kobieta. Policji nie udało się dotrzeć na czas.

REKLAMA

Według wstępnych ustaleń był to jej były partner. Napastnik zastrzelił swoją byłą partnerkę i jej obecnego partnera, następnie zabarykadował się w budynku. Policja wezwała na miejsce negocjatora i kontrterrorystów. Po chwili usłyszano strzał – jak się później okazało napastnik popełnił samobójstwo.

Śledztwo w sprawie czwartkowych wydarzeń w mieszkaniu na ul. Kasjopei prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie – wstępnie w kierunku zabójstwa.

Wieczorem policja została wezwana do jednego z mieszkań – świadkowie usłyszeli tam huki. Policjanci wraz z innymi służbami pojechali na miejsce; podjęto decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. Znaleziono w nim ciała trzech osób.

Czynności prowadzili do późnych godzin nocnych policjanci, zespół prokuratorów i biegli m.in. z zakresu medycyny sądowej. Prokuratura nie ujawnia płci osób, których ciała znaleziono w mieszkaniu, nie podaje też innych szczegółów.

Ulica Kasjopei na osiedlu Warszewo, przy której doszło do zdarzeń, zabudowana jest niewysokimi domami wielorodzinnymi. Mieszkańcy osiedla przekazali w rozmowie z PAP, że jest to spokojna okolica. Sąsiedzi opowiadali, że mieszkanie zajmowała dobrze sytuowana para.

REKLAMA