W czeskim Brnie zaplanowano na sobotę 17 czerwca demonstrację po zabójstwie młodego Roma. Została ona jednak odwołana przez jej organizatorkę Žanetę Plachetkovą, po naciskach władzy.
W poprzednią sobotę doszło do bójki. Według lokalnych mediów, 37-letni Ukrainiec ugodził nożem dwie osoby, w tym młodego Roma, który zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Incydent wywołał oburzenie i antyukraińskie reakcje wśród miejscowych Cyganów. Sprawca przebywa w areszcie i postawiono mu zarzut zabójstwa.
Rzecznik Praw Obywatelskich Republiki Stanislav Křeček opublikował w czwartek w czeskiej agencji prasowej informację, że z „niepokojem obserwuje falę nienawiści”. Filmy z brutalnych starć między Ukraińcami i Romami były licznie publikowane w mijającym tygodniu w Internecie.
Organizatorka demonstracji, Žaneta Plachetkova, odwołując wydarzenie, powiedziała, że „nie ma winy zbiorowej i sprawa powinna zostać zbadana w sposób bezstronny”. Dodała, że „pewni niewłaściwi ludzie zmienili zaplanowaną na sobotę demonstrację”.
„Obawiam się, że gdyby protest się odbył, konsekwencje byłyby fatalne” – powiedziała Plachetková.
Decyzja o odwołaniu manifestacji jest jednak kontestowana przez część aktywistów, którzy wzywają Romów do pojawienia się w sobotę na „Malinovského náměstí” w Brnie. Środowisko romskie jest wzburzone, a i sama Plachetkova mówiła wcześniej, że Ukraińcy „odwdzięczają się za naszą pomoc mordując nasze dzieci”.
Žaneta Plachetková oznámila, že se v sobotu demonstrace neuskuteční.
To bude ještě zajímé, extemisti jsou natěšeni, a těžko to někdo zastaví. pic.twitter.com/dXQ0oQ2sVO— Kožený Jiří 🇨🇿🇪🇺 (@1250cc03004c44e) June 14, 2023