„Drastycznie spada” pozytywne nastawienie Polaków do migrantów i uchodźców

Uchodźcy z Ukrainy na Dworcu Głównym w Poznaniu. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP
Uchodźcy z Ukrainy na Dworcu Głównym w Poznaniu. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP
REKLAMA

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Warszawski oraz Akademię Ekonomiczno-Humanistyczną spada pozytywne nastawienie Polaków do uchodźców oraz migrantów. Stosunek do tych grup różni się między innymi ze względu na popieraną partię polityczną.

W ostatnim czasie do debaty publicznej wraca temat uchodźców oraz migrantów. Z jednej strony mamy napływ osób zza naszej wschodniej granicy, z drugiej strony ogłoszenie przez Jarosława Kaczyńskiego referendum ws. unijnej relokacji migrantów.

REKLAMA

Badanie Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej na temat tego, jak Polacy postrzegają migrantów oraz uchodźców omawia „Rzeczpospolita”. „Jak wynika z badania, od stycznia tego roku zdecydowanie pozytywne nastawienie do obu grup drastycznie spada”, czytamy.

Jeśli chodzi o migrantów, to „raczej pozytywnie” odbiera to słowo 47 procent badanych, zaś „raczej negatywnie” lub „zdecydowanie negatywnie” 17 procent. Nieco inaczej rozkładają się te proporcje w przypadku uchodźców. „Raczej pozytywny” odbiór uchodźcy deklaruje 31 procent respondentów, natomiast „raczej negatywny” lub „zdecydowanie negatywny” 30 procent.

To jak postrzegamy migrantów oraz uchodźców ma związek przede wszystkim z preferencjami politycznymi. Dr Robert Staniszewski wskazuje, że najwięcej osób, które mają „negatywne” lub „bardzo negatywne” postrzeganie migrantów jest wśród zwolenników Konfederacji (w sumie 60,6 procent). Pozytywne skojarzenia ma z kolei 24,2 procent wyborców ugrupowania.

Innym ważnym czynnikiem jest oglądana telewizja. – Zaskoczeniem nie jest również wpływ stacji telewizyjnych na percepcję społeczną, które są źródłem informacji o Polsce i świecie – podkreślił dr Staniszewski. Wskazał, że „analiza treści przekazów medialnych jednoznacznie wskazuje, że narracje telewizji publicznej (TVP1, TVP2, TVP Info) oraz telewizji TVN (TVN, TVN24) w odniesieniu do analizowanego zjawiska były diametralnie różne”.

REKLAMA