Potrzebujemy imigrantów? Gwiazdowski: Mówiłem, róbcie dzieci. Teraz można z migrantką albo z AI [VIDEO]

Robert Gwiazdowski i Witold Tumanowicz w studiu Polsat News Źródło: YouTube
Robert Gwiazdowski i Witold Tumanowicz w studiu Polsat News Źródło: YouTube
REKLAMA

Czy Polska jest skazana na imigrantów? – pytał swoich gości w „Gościu Wydarzeń” w Polsat News Bogdan Rymanowski. W studiu dyskutowali znany wolnościowy ekonomista prof. Robert Gwiazdowski i narodowiec z Konfederacji Witold Tumanowicz.

W programie „Gość Wydarzeń” prof. Robert Gwiazdowski i polityk z narodowego skrzydła Konfederacji Witold Tumanowicz rozmawiali o tym, czy Polsce, jako państwu, potrzebni są migranci.

REKLAMA

Czytaj więcej: W Polsce jest więcej domów z psami niż z dziećmi


Gwiazdowski: Nie ma wyjścia. A mówiłem, róbcie dzieci!

– Ekonomicznie oczywiście, nie ma wyjścia – twierdzi prof. Gwiazdowski. Wolnościowiec uważa, że bez migrantów państwo polskie nie da sobie rady.

– Nie posłuchała mnie młodzież. W 2006 roku, jak zostałem przewodniczącym Rady Nadzorczej ZUS-u, powiedziałem: nie wierzcie w ZUS, róbcie dzieci! –
dodał profesor.

Gwiazdowski zauważył, że „jesteśmy jedynym krajem w Europie, który miał po wojnie dwa wyże demograficzne”. – Zaraz po wojnie wszyscy mieli, a my potem mieliśmy jeszcze drugi raz – stwierdził.

Jakie są skutki, to my widzimy dziś. Dziś brakuje ludzi do pracy, bo dziś z rynku pracy schodzi pokolenie tego pierwszego powojennego wyżu demograficznego, a wchodzą Ci, którzy się urodzili w latach 1995-2000, czyli już z niżu demograficznego – zauważył ekspert.

– Przez ostatnie 10 lat straciliśmy pół miliona ludzi. To samo w sobie nie jest najgorsze, problem jest taki, że przybyło dwa miliony ludzi w wieku 60 plus, a ubyło ludzi w wieku 60 minus. W tej chwili co piąty Polak ma 60 lat plus, a w 2050 co trzeci –
dodał profesor.

– Ktoś na tych, którzy wtedy będą schodzili z rynku pracy będzie musiał zarobić –
zauważył prof. Gwiazdowski.

Tumanowicz: Demografia jest problemem, ale migracja również

– Problem z demografią oczywiście jest i to widać – po prostu. Natomiast nie argumentujmy tego w taki sposób, że nie dostrzegamy zagrożeń ze strony nielegalnej, także i legalnej, masowej, niekontrolowanej imigracji – mówił w Polsacie Witold Tumanowicz.

Narodowiec stwierdził, że „te koszty społeczne, które będziemy musieli spłacać w kolejnych latach, dekadach – my je widzimy na Zachodzie”. O jakich kosztach mówi przedstawiciel nacjonalistycznego skrzydła Konfederacji? – Wzrost przestępczości, wzrost napięć, wszystkie te rzeczy, wzrost także wydatków socjalnych na rzecz migrantów – wymienił Tumanowicz.

Konfederata stwierdził, że „oczywiście, że są różni imigranci”, ale „statystyki pokazują bardzo wyraźnie, że tam gdzie wzrost przestępczości, wzrost napięć wzrasta szybciej nawet niż wzrost liczby migrantów”.

Zdaniem Tumanowicza mówienie, że migracja „to jest taka zbawienna rzecz” to populizm.

Gwiazdowski: Z migrantką da się robić dzieci, ze sztuczną inteligencją nie

Prof. Gwiazdowski przywołał najnowsze przewidywania, według których w przyszłości ludzie zaczną wchodzić w relacje, także „małżeńskie”, ze sztuczną inteligencją.

Według profesora jest to droga donikąd, która jest wywołana właśnie lukami demograficznymi.

– Wolałbym już imigrantkę [od sztucznej inteligencji – red.]. Nie da się tego [spłodzić dziecka – red.] zrobić inaczej – stwierdził ekspert.

– Mieszanie pojęć polega na tym, że my straszymy imigrantami, pokazując przykład uchodźców –
stwierdził prod. Gwiazdowski. – A to są różne bajki. Zupełnie różne bajki.

Ekspert stwierdził, że „inaczej jest, gdy ludzie jadą gdzieś w poszukiwaniu pracy, pracują, zarabiają, integrują się, bo jak idzie człowiek do pracy, to się musi języka jakoś nauczyć, a inna jest sytuacja, kiedy oni się nie integrują, tylko przybywają w najczęściej w zamkniętych już oazach i tworzą takie getta”.

Profesor powiedział, że „dostrzega te zagrożenia” i naśmiewał się z tych „co nie widzieli zagrożenia na granicy polsko-bialoruskiej”.

– Tutaj nie mówimy o tym, żeby wpuszczać jak się da, kto chce i bez żadnej kontroli – zaznaczył prof. Gwiazdowski.

Tumanowicz: Trzeba analizować, kogo wpuszczamy do Polski

– To jest ogromny problem ponieważ od 2015 roku odsetek przestępstw popełnianych przez obcokrajowców wzrósł czterokrotnie. Dodatkowo trzeba zwrócić uwagę na to, że jednak nawet osoby, które przyjechały tutaj do pracy, jak choćby kierowcy znanych przejazdów na aplikację, […] w zeszłym roku trzydzieści parę zgłoszeń co do molestowania seksualnego – mówił narodowiec.

Tumanowicz stwierdził, że „mamy na tyle dużo przestępczości w Polsce, że nie musimy jej jeszcze dodatkowo importować”. Jaki więc konfederata ma pomysł na wypełnienie luki demograficznej?

– Z każdego kraju trzeba na pewno bardzo poważnie analizować, kogo w ogóle wpuszczamy –
powiedział polityk.

Narodowiec odniósł się do kwestii przymusowej relokacji stwierdzając, że „te osoby, które Unia chce nam relokować to są najczęściej te osoby, które stanowią problem w tamtych krajach”.

Gwiazdowski i Tumanowicz: Polska nie ma polityki migracyjnej

Narodowiec stwierdził, że Rzeczpospolita nie ma „sensownej polityki migracyjnej” i wpuszcza ludzi, którzy do Polski nie powinni zostać wpuszczeni.

Bogdan Rymanowski zapytał profesora Gwiazdowskiego, czy on również uważa, że Polska nie ma polityki migracyjnej.

– Nie ma – odpowiedział ekspert.
– Tu się zgadzamy – stwierdził Witold Tumanowicz.

Cała debata:

REKLAMA