Sakowski zdradza kulisy działania ideologów LGBT. „Wolę być nazywany transfobem, niż udawać…” [VIDEO]

Łukasz Sakowski To tylko teoria zmiana płci.
Łukasz Sakowski, autor bloga totylkoteoria.pl. / Fot. Kanał Sportowy, screen
REKLAMA

Wolę być nazywany transfobem, niż udawać, że to co się dzieje w Szwecji, w innych krajach i w Polsce, że się wcale nie dzieje i wszystko jest okej – mówi wprost Łukasz Sakowski, autor bloga totylkoteoria.pl.

Sakowski kilka miesięcy temu opisał, jak – jako 13-latek – został zmanipulowany przez 40-letniego transseskualistę. W efekcie zaczął przyjmować blokery dojrzewania i żeńskie hormony. Mężczyzna, jako nastolatek przeszedł tzw. tranzycję. Później jednak miał liczne problemy i zdecydował o „powrocie” do swojej biologicznej płci. Z pełną historią można zapoznać się w w artykule pt. „Moja historia cofnięcia zmiany płci. Tranzycja i detranzycja”.

REKLAMA

Po tym, gdy Sakowski ujawnił całą prawdę, przez ideologów spod znaku LGBT został nazwany „transfobem”, „homofobem”, „faszystą”, „zdrajcą społeczności LGBT”, „sługą prawicy”

Teraz autor popularnego bloga „To tylko teoria” gościł w programie „Hejt Park” na Kanale Sportowym. W rozmowie z Robertem Mazurkiem zdradził kulisy działania środowiska zmiennopłciowców.

Zdradził, że pomysł zmiany płci pojawił się u niego, gdy jako dziecko obejrzał program „Rozmowy w toku” na antenie TVN, gdzie promowano transseksualistów. Następnie trafił na „niebieskie forum” w sieci, gdzie odpowiednie osoby zaczęły nakłaniać go na zmianę płci i pokierowały przez cały proces. Hormony zaczął mu wysyłać 40-letni mężczyzna. Sakowski miał wówczas 14 lat.

Przyznał, że największy żal ma jednak do pani psycholog, która nie przeprowadziła z nim pełnego wywiadu klinicznego, tylko – jak ocenia po latach – uważała, że ma do wykonania pewną misję, że „zbawia świat, bo zmienia ludziom płeć”.

Powinna mieć świadomość, że konieczne jest przeprowadzenie pełnego wywiadu klinicznego. A ona miała poczucie misja jak wręcz kaznodzieja, że zbawia świat, bo zmienia ludziom płeć. Tego typu „specjalistów”… namnożyło się tego typu osób. Przede wszystkim mam pretensje do niej, bo w moim przypadku ona była mózgiem całego systemu – powiedział.

Przyznał też, że nigdy twarzą w twarz nie spotkał się z człowiekiem, który przesyłał mu hormony. – Zerwałem ten kontakt, gdy zacząłem wycofywać się ze zmiany płci. (…) Prawdopodobnie osoba ta nie była pedofilem, choć tak sugerowały różne osoby. Nigdy nie prosił mnie o żadne nagie zdjęcia. Na pewno nie powinien mi wysyłać hormonów, blokerów dojrzewania. Nie powinien mi przede wszystkim mówić, że powinienem używać żeńskich form, wybrać sobie żeńskie imię, zapoznawać mnie z innymi osobami trans – kontynuował.

Sakowski opisał też, jakie skutki miało dla niego przyjmowanie hormonów i blokerów dojrzewania. – Uderzenia gorąca na całym ciele. Nocne poty, takie, że w nocy miałem całą mokrą pościel. To najlżejsze objawy. Znacznie cięższe to zaburzenia depresyjne i lękowe, które pod wpływem blokerów dojrzewania się rozwinęły. Po pół roku zacząłem czuć kłucie w prawym boku – relacjonował.

Wolę być nazywany transfobem, niż udawać, że to co się dzieje w Szwecji, w innych krajach i w Polsce, że się wcale nie dzieje i wszystko jest okej – podsumował Sakowski.

REKLAMA